Articles

3 zatwierdzone przez terapeutę kroki, aby zatrzymać „spiralę wstydu dla siebie”

współczucie dla siebie jest umiejętnością-i jest to umiejętność, której wszyscy możemy się nauczyć.

często w” trybie terapeuty ” przypominam moim klientom, że podczas gdy ciężko pracujemy, aby oduczyć się zachowań, które już nam nie służą, pracujemy również nad rozwijaniem współczucia dla siebie. Jest niezbędnym składnikiem pracy!

chociaż niektórym z nas może być łatwo odczuwać i wyrażać współczucie wobec innych, często trudno jest rozszerzyć to samo poczucie współczucia wobec siebie (zamiast tego widzę wiele zawstydzania siebie, obwiniania i poczucia winy-wszystkie możliwości praktykowania współczucia dla siebie).

ale co mam na myśli przez współczucie? Współczucie szerzej polega na świadomości cierpienia, którego doświadczają inni ludzie i pragnieniu pomocy. Więc, dla mnie, współczucie dla siebie jest wzięciem tego samego uczucia i zastosowaniem go do siebie.

każdy potrzebuje wsparcia w drodze do uzdrowienia i rozwoju. I dlaczego to wsparcie nie miałoby pochodzić również od wewnątrz?

pomyśl zatem o współczuciu siebie, nie jako o celu, ale jako o narzędziu w swojej podróży.

na przykład, nawet w mojej własnej podróży miłosnej, wciąż mam chwile niepokoju, gdy nie robię czegoś „perfekcyjnie” lub popełniam błąd, który może wywołać spiralę wstydu.

Ostatnio zapisałem zły czas rozpoczęcia pierwszej sesji z klientem, który spowodował, że zacząłem 30 minut później niż się spodziewali. Jejku.

zdając sobie z tego sprawę, czułem, że moje serce tonie w klatce piersiowej z pompą adrenaliny i głębokim uderzeniem gorąca w policzki. Totalnie się wkurzyłem … a na dodatek, zrobiłem to przy kliencie!

ale świadomość tych wrażeń pozwoliła mi wdychać je, aby je spowolnić. Zaprosiłem się (oczywiście po cichu) do uwolnienia uczucia wstydu i ziemi do stabilności sesji. Przypomniałem sobie, że jestem człowiekiem — i to jest więcej niż OK, że rzeczy nie idą zgodnie z planem cały czas.

stamtąd też pozwoliłem sobie uczyć się od tego snafu. Udało mi się stworzyć lepszy system dla siebie. Zameldowałem się również z moim klientem, aby upewnić się, że mogę ich wspierać, zamiast zamarzać lub kurczyć się ze wstydu.

okazało się, że nic im nie jest, bo widzieli mnie przede wszystkim jako człowieka.

jak nauczyłam się zwalniać w tych chwilach? Pomogło to zacząć od wyobrażenia sobie moich doświadczeń, które zostały mi opowiedziane w trzeciej osobie.

To dlatego, że dla większości z nas możemy sobie wyobrazić oferowanie współczucia komuś innemu o wiele lepiej niż my sami (zwykle dlatego, że praktykowaliśmy to pierwsze o wiele więcej).

stamtąd mogę zadać sobie pytanie: „w jaki sposób mógłbym ofiarować współczucie tej osobie?”

i okazuje się, że bycie widzianym, uznawanym i wspieranym to kluczowe elementy równania. Pozwoliłem sobie na chwilę cofnięcia się i zastanowienia się nad tym, co w sobie widzę, uznałem narastający niepokój i poczucie winy, a następnie wsparłem się w podejmowaniu działań mających na celu poprawę sytuacji.

mając to na uwadze, rozwijanie współczucia dla siebie to nie lada wyczyn. Zanim przejdziemy do przodu, chcę to uszanować. Fakt, że jesteś chętny i otwarty, aby nawet zbadać, co to może oznaczać dla ciebie, jest najważniejszą częścią.

To jest część, którą zamierzam zaprosić Was do dalszych działań teraz z trzema prostymi krokami.