Articles

konto było wcześniej zawieszone.

„tak wygląda i czuje się normalna śmierć”, powiedziałem do siebie, otwierając drzwi domu pogrzebowego po drugiej stronie ulicy. Nie było mnie tam, odkąd mój tata zmarł prawie 14 lat wcześniej.

To zabawne, jak działa nasz umysł; wszystko, co wydarzyło się po śmierci mojego taty, jest mgłą, może nawet okropną fantazją. Żaden ojciec nie powinien umierać, gdy jeden jest nastolatkiem, więc nagle, znikąd. Kiedy moja babcia zmarła osiem miesięcy temu, po raz pierwszy w życiu doświadczyłam” normalnej ” śmierci… i musiałam poczuć i przejść przez te wszystkie nowe emocje i doznania.

moja babcia w marcu skończyłaby 98 lat i była bardzo znana w naszej społeczności. Uciekła z kraju podczas ii Wojny Światowej i nigdy nie wróciła. Zawsze mówiła, że za bardzo zaboli powrót do domu. Pamiętam, że myślałem, że to głupie, ale teraz w końcu zrozumiałem.

zawsze byłam typem dziewczyny, która robiła zdjęcia i nagrywała filmy „na wszelki wypadek.”Myślę, że kiedy pojechałem do Europy i zobaczyłem dom, w którym się urodziła i szedłem tymi samymi drogami, którymi szła wiele lat temu, zrozumiałem. Myślę, że tego dnia wszystko się zaczęło.

To dziwne i niewytłumaczalne połączenie z moją babcią, jakbyśmy byli jednym i tym samym w innym wymiarze. Odkryłem, że jesteśmy bardzo podobni, kiedy zacząłem grzebać w jej rzeczach, kiedy odeszła.

chyba nie ma pamięci bez mojej babci. Jest tam dla mnie od pierwszej minuty i oczywiście jest kilka rzeczy, których żałuję, że jej nie powiedziałem, lub żałuję, że nie spędziliśmy więcej czasu razem. Była taką czystą duszą, tak wrażliwą, tak troskliwą, tak uroczą.

kiedy wyszła z mojego domu po złamaniu biodra, poczułem, jakby część mnie zaginęła. Natychmiast weszłam w tryb matki i posprzątałam jej dom, kupiłam kwiaty, przearanżowałam jej książki, przygotowałam wszystko, na kiedy wróci. Ale nigdy tego nie zrobiła. Sprawiła, że Hospicjum stało się jej nowym domem, a moje kwiaty i uporządkowane książki pozostały niewidoczne, zapomniane.

odwiedzaliśmy w każdy weekend. Przynieśliśmy rodzinne zdjęcia, upiliśmy się, zjedliśmy ciasto, wypiliśmy herbatę, rozmawialiśmy o polityce, wzruszyliśmy się, chodziliśmy po ogrodzie… i zawsze upewniałem się, że jest wystarczająco dużo filmów i zdjęć jej i nas razem.

baner promujący nową grupę codziennych inspiracji Mighty w aplikacji mobilnej Mighty. Baner czyta, zyskaj regularną dawkę kreatywności, dołączając do codziennych inspiracji. Przeglądaj cytaty, teksty piosenek, dzieła sztuki i nie tylko-lub podziel się tym, co cię inspiruje. Kliknij, aby dołączyć.'s new Daily Inspirations group on The Mighty mobile app. The banner reads, Get a regular dose of creativity when you join Daily Inspirations. Browse through quotes, song lyrics, art, and more — or share what inspires you. Click to join.

jednak coś się zaczęło dziać. Nasza Duchowa Więź stała się silniejsza, choć żadne z nas nie było tego świadome. Mój przyjaciel powiedział mi, że jestem tym, co wszyscy nazywają empatią. Byłem tak związany z babcią, że kiedy była chora, ja też byłem chory. Ja miałem wahania nastroju i ona też je miała, jeśli bolało mnie kolano, jej też. Jeśli ja miałem ból głowy, ona też go miała. Pamiętam, jak z nią o tym rozmawiałem i oboje byliśmy tym zaskoczeni. Jak to się stało?

zaczęła pojawiać się w moich snach częściej niż zwykle. Zacząłem otwierać się nieco bardziej, aby cieszyć się życiem pełniej, więcej się śmiać, robić głupie rzeczy tylko po to, żeby ją rozśmieszyć. Za każdym razem, gdy miałam operację, czułam się chroniona, bo czułam jej modlitwy. Modliła się każdej nocy za mnie, o moje dobro, bo wiedziała, że cierpię. Byliśmy tacy sami.

Kiedy ostatnio zachorowała, została na intensywnej terapii i była w śpiączce, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Miałam silne migreny, które pojawiły się znikąd, byłam cały czas zmęczona, chciałam tylko spać. Tego samego dnia dowiedzieliśmy się, że moja babcia miała krwiaka podtwardówkowego i ciężki krwotok. Potrzebowała operacji, a ja byłam taka spokojna i spokojna, jakbym wiedziała, że wszystko będzie dobrze. I tak się stało. Jej operacja poszła dobrze, ale nigdy się nie obudziła. Najdłuższy tydzień mojego życia był przed mną, a mój umysł był tak spokojny i szczęśliwy, jak kiedykolwiek.

wszędzie było mało znaków. Znalazłem zdjęcia z jej nastoletnich lat, jej kuzyn wysłał list z odręczną modlitwą, którą ojciec mojej babci napisał dla chorych, lekarz miał na imię Joseph (tak nazywał się mój dziadek), nazwisko chirurga było nazwą przedsiębiorstwa mojego taty. Wiedzieliśmy, że są tam dla nas; wiedzieliśmy, że to kwestia czasu, że w końcu się z nimi połączy.

lekarz kazał nam z nią rozmawiać, grać piosenki, trzymać ją za rękę, całować. Może obudziłaby się ze śpiączki, ale nigdy tego nie zrobiła. Wyglądała na spokojną, spokojną, szczęśliwą. Nie cierpiała, nigdy, po prostu zasnęła, na zawsze.

moje ciało przeszło coś bardzo rzadkiego. Kiedy dostałem wiadomość, że odeszła, czułem się szczęśliwy, ponieważ była szczęśliwa, jak zawsze. Teraz, po drugiej stronie, w końcu dowiedziała się, że nasze dusze były połączone w ten szczególny sposób, naszą specjalną więź, ponieważ była taka jak ja, a ja byłam taka jak ona.

spędziłem niezliczone minuty przy jej trumnie. Miałam 31 lat i pierwszy raz widziałam martwą osobę. Podziwiałam każdy szczegół jej twarzy, jej dziwaczny uśmiech, jej porcelanową skórę, malowane paznokcie, różaniec z paciorkami w kształcie róż, świecę, którą kupiłam w Europie wiele lat wcześniej, wodę święconą przywiezioną z Francji, gałązkę rozmarynu z mojego własnego ogrodu, figurę Jezusa z mojej sypialni. W tym malutkim pokoju był kawałek każdego. Nikt nie rozumiał, dlaczego się uśmiecham, dlaczego śpiewam podczas mszy św. z całą tą miłością i oddaniem. Odwróciłem smutek w świętowaniu jej życia, bo w głębi duszy wiedziałem, że tego by chciała.

świadomość, że spędziłem z nią tyle lat i że zawsze będzie żyła w moim sercu w ten szczególny sposób, pomogła mi wzrastać, stawać się pewniejszym siebie, podejmować ryzyko i udzielać rad, które by mi dała, gdyby żyła. Na zawsze będzie częścią mnie. Mimo że odkryliśmy to połączenie tak późno w naszym życiu, odkryliśmy jego istnienie i to sprawia, że moje serce się uśmiecha.