Articles

PMC

niektórzy z was mogą pamiętać kampanię prezydencką w USA w 1984 roku, w której Walter Mondale użył tego hasła, aby ośmieszyć swojego rywala dla kandydata Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich. „Gdzie jest wołowina?”była odpowiedzią Mondale na propozycję senatora Gary’ ego Harta, aby obniżyć podatki, poprawić opiekę społeczną i zwiększyć dostęp do zdrowia i edukacji, wszystko w tym samym czasie. Skutecznie kwestionowała te plany, które były jak bezlitosny hamburger-pusty i bez treści – bez szans na realizację, biorąc pod uwagę ówczesne deficyty budżetowe USA.

tu, w Europie, nadszedł czas, abyśmy my, naukowcy, zadali politykom to samo pytanie: Gdzie jest wołowina? Kiedy piszę ten artykuł na początku lipca, po tym, jak nie powiodły się dyskusje na temat przyszłego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej (UE), czuję się oszukany jako naukowiec. Opinię tę podzielają tysiące kolegów, którzy podpisali petycję wzywającą do zwiększenia budżetu UE na badania (www.embo.org).

pozwólcie, że przypomnę wam wszystkie pompatyczne propozycje, które nasi przywódcy polityczni wysunęli w ciągu ostatnich kilku lat, zanim wyjaśnię, w jaki sposób wołowina zniknęła. W 2000 r.szefowie państw członkowskich UE spotkali się w Lizbonie i doszli do wniosku, że Europa powinna stać się wiodącą na świecie gospodarką opartą na wiedzy. Brawo! Zebrali kolejne oklaski, gdy spotkali się ponownie w 2002 r.w Barcelonie i doszli do wniosku, że do 2010 r. UE jako całość powinna przeznaczyć 3% swojego PKB na badania i rozwój, aby osiągnąć ten chwalebny cel. Wypijmy za to! W następstwie tego wniosku Komisja Europejska (ke) opracowała stały strumień dokumentów wykazujących, że nowa gospodarka oparta na wiedzy wymaga bardziej wykwalifikowanego personelu, że europejskie uniwersytety potrzebują większej uwagi i wsparcia, że należy poprawić perspektywy kariery naukowców oraz że Europa powinna ulepszyć swoją infrastrukturę badawczą. Krajowe Rady ds. badań naukowych zareagowały pozytywnie, a badania naukowe szybko stały się ważnym tematem w europejskich kręgach politycznych. Ke zaakceptowała i poparła argumenty naukowców za specjalnym ogólnoeuropejskim programem wspierającym wszystkie obszary badań podstawowych, który ostatecznie został przyjęty przez europejskich ministrów badań. Koncepcja Europejskiej Rady ds. badań naukowych (ERBN) została przyjęta, nawet jeśli niektóre szczegóły nadal wymagały dopracowania. Nawet nowy termin— „badania pionierskie” —został wymyślony w celu scharakteryzowania prac, które muszą być wspierane przez ERBN.

wszystkie te propozycje były przedmiotem dyskusji, kiedy ke ogłosiła swoje plany dotyczące następnego siedmioletniego programu ramowego w dziedzinie badań. Zwrócili się oni o podwojenie funduszy na badania i zaproponowali Plan perspektywiczny, który obejmował utworzenie ERBN wspieranej znaczną sumą pieniędzy i zapewniającej dobrą równowagę z istniejącym programem ramowym. Czytając projekt budżetu, czułem, że wreszcie argumenty społeczności naukowej są zgodne z aspiracjami naszych przywódców politycznych.

wydaje się, że to było okrutne oszustwo. Większość przywódców, którzy promowali deklaracje z Lizbony i Barcelony, nalegała na budżet UE, który najwyraźniej w nadchodzących latach będzie nadal subsydiował każdą Europejską krowę kwotą około 2 euro dziennie. Ogólnie rzecz biorąc, wsparcie dla rolnictwa europejskiego obejmowałoby prawie 45% wszystkich funduszy UE, co uzgodniły dwa lata temu Państwa Członkowskie. Istnieje również potrzeba finansowego wsparcia nowych Państw Członkowskich – oraz niektórych członków pierwotnej obsady-w celu poprawy ich infrastruktury gospodarczej. Bez wątpienia pieniądze wydane na te programy, takie jak fundusze strukturalne, były w wielu przypadkach dobrą inwestycją. Irlandia jest doskonałym przykładem, ponieważ wsparcie UE wywołało w ostatnich latach imponujący wzrost gospodarczy. Problem polega jednak na tym, że fundusze te wraz z nagrodami dla rolników stanowią ponad 90% budżetu UE. Skąd więc powinny pochodzić fundusze na badania?

wydaje się, że istnieje sprytne rozwiązanie: zwiększenie całkowitego budżetu, aby umożliwić podwojenie funduszy badawczych. Poprzez zwiększenie wkładów krajowych z bieżącej wartości 1% do 1.24% PKB, UE może jeszcze spełnić swoje obietnice. Ale kraje, które wcześniej zgodziły się zainwestować więcej w badania, nagle się wycofały. Dyskusje na temat budżetu ostatecznie nie powiodły się, ponieważ niektórzy członkowie nie chcieli zwiększyć swojego udziału, co w przeważającej mierze przyniosłoby korzyści działalności badawczej. Poza wszystkim, wiele mówi o prawdziwym znaczeniu UE, jeśli wspólnie stara się zainwestować 10% swojego budżetu w przyszłość, dając jednocześnie wielokrotność tej kwoty malejącej liczbie rolników.

co się zwykle dzieje, gdy pieniądze w kotku nie sumują się do potrzeb domowych? Luksusowe zajęcia są zatrzymane. Więc co głowy państw postawiły pod rozwagę? Posiekaj budżet na badania, kwestionuj potrzebę ERC lub daj mu symboliczną kwotę dla dobra pozorów. Wniosek ten, jeśli zostanie wdrożony, oznaczałby, że wołowina została skradziona. Oznacza to, że istotne inwestycje w przyszłość kontynentu mogą poczekać, podczas gdy producenci prawdziwej wołowiny nadal luksusowo wypasają się z koryta europejskich podatków.

ostatnia scena tej potencjalnej tragedii nie została jeszcze napisana. Jest jednak prawdopodobne, że europejscy przywódcy zgodzą się na kompromis, który ponownie zignoruje potrzebę inwestowania w przyszłość poprzez kontynuowanie subsydiów rolnych kosztem badań, pokazując, że stawiają lokalny populizm ponad myślenie strategiczne—krótko mówiąc, że marnują naszą przyszłość. Polityki powinny uwzględniać dzisiejsze potrzeby społeczne i odzwierciedlać je w podziale funduszy. Ale wydaje się, że tak się nie dzieje. Zamiast tego pojawi się przewidywalna odmiana obecnych wadliwych wniosków. Bez wątpienia będzie to standardowe ogłoszenie, że po wyczerpujących dyskusjach głowy państw osiągnęły porozumienie. Zgromadzą się, aby uśmiechnąć się do kamer i oświadczyć, że był to dobry dzień dla europejskich obywateli. Ale Europejczycy przegrają z haniebnie słabą i zacofaną decyzją.