Stado Orłów
samotne Orły wydają się być gatunkiem zagrożonym. Nawet organizacja, która dziesięć lat temu ukuła ten termin na określenie niezależnych specjalistów od informacji mieszkających na obszarach wiejskich, przeżywała ciężkie czasy. Podobnie jak aktywa nieudanych gospodarstw rodzinnych sprzedanych na aukcji, strona internetowa dla centrum Nowego zachodu z Denver została zastąpiona znakiem „Na sprzedaż”.
podkreślają to ostatnie rozczarowane, a nawet gorzkie wspomnienia ich długoletnich zwolenników. Frank Odasz, weteran samozwańczego konsultanta Lone Eagles, ubolewa nad niepowodzeniem biurokracji w realizacji obietnic firm telekomunikacyjnych i rządu, że Internet szerokopasmowy jest „niezbędny i bezsprzecznie korzystny”, pozostawiając mieszkańcom wsi wnioski z praktycznego, ale niesprawdzonego doświadczenia.
Odasz, jako uczeń ruchu społecznościowego z lat 80., wciąż nie wybaczył Timowi Bernersowi-Lee za zrujnowanie perspektyw na dialogową utopię partycypacyjną.
w nadchodzącej książce pisze: „w 1994 roku pojawiła się World Wide Web i nagle ujrzano siłę i czystość komunikacji tylko tekstowej … jako nieodpowiednie i nagle przestarzałe.”Graficzny interfejs użytkownika, twierdzi,” wyparł celową współpracę, ku rozczarowaniu wczesnych pionierów, którzy rozumieli moc pisemnej komunikacji online.”
jego żal z powodu tego, co mogło być echem Ala Gore ’ a, którego metafora autostrady informacyjnej jako protektoratu rządowego straciła na rzecz Internetu towarowego.
do 1997 roku samotny Orzeł nie żył. Pisząc swoje Epitafium, eksperci i profesorowie wskazywali na jednocyfrową migrację do wiejskiej Ameryki. Według badań przeprowadzonych w tym roku w stanie Waszyngton, tylko 3 procent imigrantów może zostać sklasyfikowanych jako samotne Orły. kolejne 7 procent uważa się za pracowników zdalnych.
historia na tym się nie skończyła.
Departament Rolnictwa USA, patrząc wstecz na pierwszą dekadę w sieci, nazwał to „dziesięcioletnim wzorem mieszkańców miast wycofujących się do wiejskich hrabstw w poszukiwaniu lepszej jakości życia.”
Teraz, kontynuując śledzenie korzystania z Internetu i penetracji, Pew Internet& American Life Project szacuje, że 52 procent Obszarów Wiejskich Ameryki jest online, a łączność na obszarach wiejskich nadal pozostaje w tyle na obszarach podmiejskich i miejskich-dwie trzecie ich populacji jest online. Badania wskazują również, że tempo wzrostu penetracji obszarów wiejskich nadąża za społecznościami podmiejskimi-każda z nich od 2000 r.cieszy się 11-procentowym odbiciem.
Czy to wszystko przypisuje się samotnym Orłom? Nie. Nie chcemy tego w ten sposób.
dowody wskazują, że ludzie mogą realizować cyfrowe kariery i analogowy styl życia we wspólnym miejscu, niezależnie od tego, jak długo tam mieszkają. An economic analysis by the Wilderness Society in Bozeman, Mont., znalezione problemy z jakością życia były bardziej prawdopodobne, aby odwieść starych od opuszczenia obszaru niż zachęcić nowych.
jednak przybysze mają istotny wpływ katalityczny na adoptowane społeczności.
„te regiony potrzebują nowej krwi, nowych pomysłów i stabilnych źródeł dochodów” – powiedział Frontier Centre for Public Policy. „Kiedyś było tak, że każde dobre miejsce do pracy było dobrym miejscem do życia; dziś tylko dobre miejsca do życia są postrzegane jako dobre miejsca do pracy.”
troszczymy się o te społeczności nie tylko dla korzyści politycznych-ponad połowa państw w tym roku wyborczym to obszary wiejskie-czy altruistyczne względy polityki publicznej, ale dlatego, że wszyscy skądś jesteśmy.
Senior fellow with the Center for Digital Government Clay Jenkinson has a passion for his hometown, Marmarth, N. D. — one of thousand of communities a flock of eagles short of a future.
Niezrażony, Jenkinson ma nadzieję na odzyskanie oryginalnego amerykańskiego snu.
„możliwości życia w odizolowanych miejscach, bez konieczności życia w mieście, z korzyścią dla kultury miejskiej, ale do de-urbanizacji, do rozproszenia po całym krajobrazie w sposób idealnego pastoralnego sposobu Jeffersona – wszystko to jest możliwe dzięki Internetowi . „
Leave a Reply