Wywiad: Billy Boyd z „Władcy Pierścieni”
prawie 20 lat po Władcy Pierścieni Billy Boyd, który grał Pippina, zastanawia się nad swoją karierą i wpływem trylogii Petera Jacksona.
jak dobierać role?
jako aktor, jeśli masz szczęście, że dostajesz jakieś role, to dobrze. Jeśli możesz wybrać trochę, to jeszcze lepiej. Staram się czytać rzeczy, które się zbliżają i zobaczyć, co wygląda ciekawie. Z biegiem lat rzeczy się zmieniają, gdy coraz bardziej interesują Cię różne rzeczy. Istnieje wiele różnych powodów, ale głównie zwykle zależy to od twoich ocen.
A nie próbowali cię wpisać po Władcy Pierścieni?
Tak. I nadal tak myślę. Myślę, że każdy aktor, lub prawie każdy aktor, dostaje trochę typecast.
szczegolnie po takiej wielkiej rzeczy, prawda?
a ponieważ nasze postacie były tak wyraźnie różne, ponieważ byliśmy mali, do dziś dyrektorzy castingu myślą, że mam 160 cm wzrostu. To szaleństwo.
John Rhys Davies John dostał gorzej, bo grał karła.
ma jakieś 180 cm wzrostu czy coś.
przyjrzałem się na przykład temu, co Elijah Wood zrobił po Władcy Pierścieni. Jego kolejnymi rolami byli chuligani i psychopaci w Sin City. Powiedział tym: „nie jestem hobbitem”. Grał zimnego seryjnego mordercę. Pomyślałeś o tym, kiedy to się stało? Czy chcesz zrobić coś zupełnie innego i pokazać im?
Cóż, jest inaczej. Elijah ma prawdziwą miłość do horrorów i ma własną firmę produkcyjną, która produkuje Horrory. Nigdy nie byłem wielkim fanem tego gatunku, więc lubię dużo bardziej pozytywne historie, więc nigdy nie Szukałem tego. Chociaż grałem kilka postaci, które były twardymi ludźmi lub zabójcami, ponieważ myślę, że niektórzy reżyserzy i scenarzyści lubią pomysł, aby Hobbit zaczął zabijać.
i nie mam z tym problemu, ale nigdy nie myślę o konkretnej postaci. O wiele bardziej chodzi o historię, ponieważ pochodzę z teatru i wiedziałem o pisaniu dla teatru, zwykle chodzi o pisanie, a nie o to, żebym próbował znaleźć Kurs na moją karierę. O wiele bardziej zależy mi na znalezieniu dobrej historii, która jest dobrze napisana i po prostu bycie jej częścią.
jak powiedziałeś, zacząłeś od teatru. A po Władcy Pierścieni wróciłeś do teatru.
nadal uwielbiam wracać do teatru i Wiem, że zawsze będę. Tak naprawdę ostatni raz byłem w Warszawie jakieś 15 lat temu. Studiowałem w Akademii Teatralnej, ucząc się rosyjskich pisarzy, takich jak Czechow. To był ostatni raz, kiedy byłem w Polsce. Ale to dziwne, bo w wielkich filmach chodzi o to, że tracisz trochę samodzielności. Wszystko dla ciebie. Wszyscy cię zabierają. Wsiadasz do samolotu i nie wiesz, dokąd lecisz. A potem wrócić do czegoś, co jest jak: „przyjdź tutaj, chcemy cię tutaj o 10: 00. Możesz przynieść własny kostium?’. Wiesz, że takie rzeczy są zabawne?
jest taka romantyczna wizja aktorów i ich pracy, ale rzeczywistość jest taka, że po prostu trzeba dużo czekać między ujęciami.
I tak, jest dużo czekania. Jest dużo zabijania czasu, znajdowania sposobów, by się rozbawić. Lubię spać, więc to dobrze. Ale Dom Monaghan nigdy nie pozwolił mi spać, bo zawsze chciał coś zrobić: zagrać w grę wideo czy coś. To nie jest tak efektowne, jak myślisz.
kiedy czytałem o Tobie, uderzyło mnie to, że widziałeś Gwiezdne Wojny, a potem zdecydowałeś się zostać aktorem. Czy to prawda?
to tak jakby prawda. Byłem na wakacjach z rodziną i Imperium kontratakuje właśnie wyszedł, i oglądałem to codziennie, kiedy był włączony. Pomyślałem: „chcę to zrobić”. A kiedy chodziłem do szkoły teatralnej, żeby nauczyć się aktorstwa, to był aktor filmowy. Nie interesowałem się teatrem i dopiero w szkole teatralnej zainteresowałem się teatrem. Więc w pewnym sensie jest to prawda. Chciałem być w Gwiezdnych Wojnach.
i masz swoje Gwiezdne wojny, bo Władca Pierścieni, Gwiezdne Wojny, a teraz gra o Tron to te jedyne w generacji, a nawet jedno w historii produkcje, które definiują wszystko. A czy widzisz jakieś minusy w tym, że grałeś tę rolę i to było na początku twojej kariery?
to zawsze jest trudne, bo podejmujesz decyzje i to jest droga, na której jesteś. Będą równoległe wszechświaty, w których tego nie było, ale nigdy nie wiadomo, co to będzie. Byłem bardzo szczęśliwy w teatrze i małych niezależnych filmach, a potem pojawił się Władca Pierścieni, który prowadzi cię pewną ścieżką. Zawsze będę za to wdzięczny, bo aktorstwo, bycie aktorem i bycie częścią wszystkiego, co się pamięta, jest po prostu wspaniałe. Ale bycie częścią czegoś, co zmieniło historię filmu … Władca Pierścieni jest naprawdę wyjątkowy. Więc w pewnym sensie, cokolwiek się stanie, cieszę się, że to.
w przyszłym roku minie dwadzieścia lat.
nie mogę w to uwierzyć. I nie sądzę, że w rzeczywistości wiem, że nigdy nie było czasu, kiedy miałem do tego pretensje. Był czas, kiedy to było dziwne, kiedy było ogromne. I trudno było chodzić i jechać na wakacje lub coś zrobić. To było dziwne. Nie uraziłem się. To było jak coś mieć w tym momencie swojego życia, poczuć w małym stopniu, jak to jest być w The Beatles czy coś. To było dziwne. I to było kilka lat temu. I miło jest móc ponownie wejść do podziemia i móc podróżować.
A czy miałeś poczucie, że jest wyzwanie, aby zrobić coś co najmniej tak dużego?
nie, nigdy nie czułem, że muszę zrobić coś większego. Tak długo, jak to jest dobra praca, tak długo, jak czuję, że jestem z tego dumny, to nie mam nic przeciwko. Nie mam nic przeciwko temu, że to film, który ogląda 8 osób, o ile ten film to dobra robota.
Leave a Reply