nie ma szalonego konia lub siedzącego byka? Wojny Indian są jednymi z najważniejszych wojen w historii Ameryki, w rankingu obok Wojny Rewolucyjnej, Wojny Secesyjnej i ii Wojny Światowej. te wojny na wyniszczenie między kolonistą a rdzennym ukształtowały Stany Zjednoczone tak samo jak wojny przeciwko Imperium brytyjskiemu, naziści i właściciele niewolników. Tubylcy w pierwszej dziesiątce inspirowali nienawiść bardziej niż siedzący byk czy szalony koń, ponieważ zanim Siuksowie walczyli z amerykańskim wojskiem, wojna o kontynent została już wygrana przez Stany Zjednoczone. Po wojnie domowej wojny indyjskie były tylko formalnością. Przed wojną domową Indianie na wschód od Missisipi mieli więcej ludzi, większe wioski, Rolnictwo, zorganizowane wojska i sojuszników w Londynie, Paryżu i Madrycie. Stanowiły zagrożenie dla istnienia Rzeczypospolitej.

No Ho Chi Minh? Za dużo przyjaciół w kampusie.

nie ma Timothy McVeigh? Nie Ma Unabombera? Nie ma tu nienawiści, przynajmniej ze strony amerykańskiej opinii publicznej. (Trudno nienawidzić głupoty.

Saddam Hussein? Znowu, żadnej nienawiści. Husajn był małym dyktatorem w 1991 roku, kiedy USA po raz pierwszy najechały Mezopotamię, a 10 lat później znalazł się w cieniu Osamy bin Ladena. Husajn zawsze był bardziej uciążliwy niż prawdziwie znienawidzony wróg, co stawia go w tym samym obozie co Kimów i krajowych terrorystów.

Miłego weekendu i jeszcze lepszego lata.