czego MCU powinno się nauczyć od niesławnego Spider-Man 3 scena Emo Petera Parkera
trzynaście lat temu, łagodnie wychowany super-ludzki fotograf z gazety Peter Parker (Tobey Maquire) agresywnie stylizował włosy, jak jego mama właśnie podrzuciła go do domu. 2009 bamboozle Festival, założył ten sam strój, który nosił My Chemical Romance podczas trasy „Three Cheers for sweet revenge” i popłynął ulicami Nowego Jorku do Jamesa Browna, wyglądając tak niefajnie jak człowiek może fizycznie spojrzeć, zanim dosłownie przekształci się w kasetę Steely Dan. Scena z filmu Spider-Man 3 Sama Raimiego jest jednym z najbardziej podziałów, krytykowanych momentów z filmu uważanego już za jeden z najbardziej rozczarowujących niewypałów gatunku. W rzeczywistości jest agresywnie tandetny. To na pewno gigantyczny huśtawka. Jest to również naprawdę sprytny kawałek pracy postaci, który jest niepodobny do niczego w świecie komiksów, zarówno przed, jak i po, oferując rodzaj warstw, które MCU może absolutnie skorzystać z pożyczania od czasu do czasu. Ludzie, nadszedł czas, aby niezręczne odgłosy jazzowego pokoju Emo Petera Parkera dostały należne im należne. Proszę, posłuchaj. Już czas. Już czas.
*dramatyczne przerzucanie włosów*
najważniejszą rzeczą do podkreślenia w scenie jest to, jak twardy Peter Parker wychodzi jak wielki dupek, zgodnie z przeznaczeniem. Spider-Man 3 jest dojrzały z problemami; jest zbyt tłoczno ze złoczyńcami, tempo jest w jakiś sposób zarówno szalone, jak i zbyt stonowane, a James Franco od czasu do czasu wydaje linie, jakby właśnie odkrył przeznaczenie ludzkich ust. Ale niedocenianym triumfem filmu jest sposób, w jaki Raimi—wraz ze współautorami Ivanem Reitmanem i Alvinem Sargentem-naturalnie znajduje sposób, aby Peter się zatracił.
Jeśli Spider-Man to Peter dowiadujący się, że wielka moc wiąże się z wielką odpowiedzialnością, a Spider-Man 2 jest tragiczną ilustracją tego, ile ta odpowiedzialność może kosztować, Spider-Man 3 znajduje Petera Parkera tak przeładowanego zarówno władzą, jak i odpowiedzialnością, że zapomniał wziąć udział w swoich własnych działaniach. Oficjalnie huśtał się zbyt wysoko nad Nowym Jorkiem, by rozpoznać codzienne problemy ludzi wokół niego. Gdy pierwszy raz widzimy Petera w Spider-Manie 3, stoi na Times Square jak absolutny psychopata oglądający film Spider-Mana na dużym ekranie. Nie może już odnosić się do (niezwykle realnego!) problemy Mary Jane Watson (Kirsten Dunst) bez patrzenia na nie przez pajęczą sieć. Raimi obala tu swoją własną, kultową linię. W Spider-Man 2, MJ oferuje „go get’ em, tiger ” po zaakceptowaniu tego, co to znaczy kochać kogoś z miastem na ramionach. W Spider-Manie 3, Peter prosi ją, aby to powiedziała, ponieważ ma prawo do jej wsparcia, bez względu na sytuację. MJ jest jak „jestem tak zmęczony i przerażony, że moja ciężko zarobiona kariera się wykoleiła”, a Peter jest w połowie drogi przez okno z już założonym spandexem”, pani po prostu powiedz to z ostatniego filmu, żebym mógł iść.”
co jest wstrząsające jak cholera dla fanów, którzy dorastali z pajęczą głową, która jest wredna, oczywiście, ale zwykle powraca do klasy robotniczej w stylu New Yorkera. Spidey to jedna z najmoralniejszych kreacji Marvela, a Spider-Man 3 absolutnie gwoździ to, co się dzieje, gdy coś, co czyste zostaje „uszkodzone” przez Symbionta Venom. Jak przedstawiono w Spider-Manie 3, Symbiont jest mniej szalejącym potworem homarów, a bardziej po prostu kulą gucka zza gwiazd, która pijawkami atakuje gospodarza, wydobywając jego najgorsze atrybuty. Dla Eddiego Brocka—Topher Grace)—już pozbawionego moralności i świeżo modlącego się o śmierć innej osoby-rezultat jest dosłownym potworem. Z Peterem Parkerem wynik jest taki…nie to. To Niefajny pomysł Petera Parkera na potwora.
napędzany Symbiontem Spider-Man 3 „zły Peter Parker”-ten, który wygląda, jakby prowadził Livejournal poświęcony wyłącznie zespołowi 30 Seconds to Mars—został zaprojektowany, odegrany i nakręcony tak, aby był jak najbardziej lamerski. To definicja kwadratowej osoby próbującej wcisnąć się w trapezową dziurę. Wyobraź sobie dziecko w garniturze dla dorosłych, próbujące zwolnić cię z pracy. Powiedziałbyś: „on jest taki zły.”To Peter Parker w przebraniu złego Symbionta, pomysł smolla Beana wyrażający moc i pewność siebie. Przemiana dochodzi do skutku, gdy Peter przyprowadza Gwen Stacy (Bryce Dallas Howard) do klubu jazzowego, w którym Mary Jane podjęła post-broadwayowską rezydencję, wyłącznie po to, aby pokazać swojemu byłemu, że jest teraz „cool”, ponieważ przyjął taką samą fryzurę jak George McFly.
Raimi strzela tym czymś jak coś poza rzeczywistością, wszystkie szybkie Zbliżenia, nagłe kręcenia i naprawdę zabawne zbliżenie ust Petera mówiących „teraz kop na to”, które jest wyrwane prosto z najgorszych snów Damiena Chazelle ’ a. Peter zna się na fortepianie Jazzowym. Sama prędkość jego wirowania może zdmuchnąć włosy z drugiego końca pokoju. To tak, jakbyśmy chwilowo byli w głowie człowieka, który jest agresywnie pewny siebie i nieświadomy, że robi z siebie kompletnego dupka publicznie. Co w zasadzie się dzieje, po prostu zastąp „whiskey „” świadomym potworem ze śluzu.”Kiedy ominiesz absurd i serowarstwo sceny-i haof, tak, to jest na tyle tandetne, że zatyka tętnicę-to jest właściwie trochę smutne. Zignoruj bombast, a zauważysz, że to dno, do którego Peter zmierza od początku filmu. Spider-Man 3 to jeden z niewielu filmów komiksowych, dzięki którym główny bohater wygląda dobrze i naprawdę żałośnie.
to fascynujący sposób na zagłębianie się w postać komiksową i coś, czego od tamtej pory nie widzieliśmy. Zaledwie rok po Spider-Man 3, widzowie zostali przedstawieni a) trylogii Mrocznego Rycerza Christophera Nolana, ziarnistego, niemal arcydzieła, które nigdy nie przyznałoby, że facet przebrany za nietoperza wygląda naprawdę głupio, oraz B) Iron Mana i premiery MCU, zachwycającej, bardzo rozrywkowej serii, która jest również wypełniona przypadkowymi dupkami, którzy nigdy, przenigdy nie są wrobieni jako dupki. To zaleta konsekwentnego obsadzania najbardziej charyzmatycznych, sympatycznych ludzi na Ziemi. Osobowość Tony ’ ego Starka pozostaje taka sama zarówno przed, jak i po tym, jak przestał być wiodącym handlarzem bronią. Stephen Strange nigdy nie znalazł zaklęcia, które uczyniłoby go mniej aroganckim. Strażnicy Galaktyki rozpoczynają wojnę nieskończoności, chcąc odebrać sygnał o pomoc. Nie ma nic złego w wadliwych bohaterach, których osobowości występują w odcieniach szarości, ale nigdy nie było filmu MCU, który chciał, abyś opuścił teatr, kłócąc się o to, czy główny bohater jest fajny. Przez lata bohaterom MCU wolno było uderzać w dno tylko z bicepsami wciąż wybrzuszonymi, co utrzymywało ich wielkie, epickie zmagania na dystans od publiczności na poziomie emocjonalnym.
Nazwij mnie wariatem, ale najlepsze momenty postaci MCU to te małe, które podążają za bezpośrednią linią Z Emo Peter Parker: Tony ’ s restaurant panic attack w Iron Man 3. Hawkeye mówi w Age of Ultron: „miasto leci, walczymy z armią robotów, a ja mam łuk i strzałę. To nie ma sensu.”Nasz ukochany Thicc Thor.
Spider-Man 3 to niezwykle wadliwy, zaśmiecony bałagan, który miał również siłę, aby superbohater wyglądał jak najbardziej niefajnie. W ciągu czterech filmów o Spider-Manie, które pojawiły się od tego czasu, nic nigdy nie było bardziej skuteczne w mówieniu nam, jak dobry jest Peter Parker, niż pokazanie nam, co on myśli, że to znaczy być złym.
Vinnie Mancuso jest starszym redaktorem w Collider, gdzie zajmuje się między innymi wszystkimi sprawami związanymi z filmem „Aquaman” z 2018 roku. Jego popkulturowe opinie można również znaleźć na Twitterze (@VinnieMancuso1) lub wykrzykiwanym przez okno Jersey City między 4 A 6 rano.
więcej informacji na temat Vinnie Mancuso
Leave a Reply