Articles

Formy nienawiści

Odi ergo sum: nienawidzę, dlatego jestem. Kilka lat temu napisałem książkę o nienawiści, o jej psychologicznej morfologii i, można powiedzieć, o antropologii historycznej. Doszedłem do pięcioczęściowej taksonomii nienawiści, starając się ująć w jednym jednolitym kontekście to, czego byliśmy świadkami jej przejawów w ostatnich czasach. Jak można sobie wyobrazić, było to wyczerpujące doświadczenie, pogłębione faktem, jak sądzę, że skończyłem tę książkę tutaj, w północno-wschodniej Europie—w Kownie na Litwie (wcześniejsze sekcje powstały zarówno w Holandii, jak i w Stanach Zjednoczonych)—z myślą o krwawej historii XX wieku, z powodów, które nie wymagają opracowania.

temat wraca do moich myśli ostatnio z niewygodnego powodu; dynamika déclassé w wielu krajach zachodnich, w połączeniu z powszechnymi pretensjami o” inność”, które zawsze wynikają z masowej i szybkiej imigracji, doprowadziły do form ksenofobii, które albo graniczą, albo po prostu są przejawami nienawiści. Nienawiść jest jednym z wielu abstrakcyjnych rzeczowników, których znaczenie znamy, dopóki nie spróbujemy go wyrazić. Czym więc jest tak naprawdę i w jaki sposób pomogłoby nam to zrozumieć w tych burzliwych czasach?

nienawiść jest zjawiskiem dwuaspektowym. Jak sugerował Niemiecki fenomenolog Max Scheler (1874-1928), na poziomie interakcji międzyludzkich zarówno miłość, jak i nienawiść wiążą ludzi ze sobą najbardziej intymnie. Oboje wiążą się z intensywnością zbliżającą się do furii; żadne inne emocje tego nie robią. Fizjolodzy mówią nam, że szereg mięśni twarzy i szyi, których ludzie używają do śmiechu i płaczu, jest niezwykle podobny, co sugeruje, że pochodzenie tych emocjonalnych skrajności leży głęboko w nas, w pobliżu lub w tym samym miejscu.

wielu obserwatorów na przestrzeni wieków zauważyło ten fakt. Modifying St. Klasyczna definicja zła Augustyna jako niedostatku lub zepsucia dobra, możemy metaforycznie opisać nienawiść jako miłość błądzącą. Miłość i nienawiść są w pewnym sensie wymienne w tym sensie, że nienawiść jest rodzajem miłości, która, zatraciwszy przedmiot i kierunek, nie jest w stanie żyć w świecie w pokoju. Zamiast tego zaczyna szukać zagrożenia dla przedmiotu miłości i oddania, mimo że sam przedmiot jest zagubiony i nawet jeśli może lub wydaje się, że odrzucił kochanka. Po przejęciu i zapomnieniu obiektu, pozostaje jedynie wydatek ogromnej energii na odprężenie bólu, którego nie można nawet nazwać. Nienawiść może znaleźć jakieś ujście dla swojej energii, a kiedy to nastąpi, rodzi fanatyzm. George Santayana trafnie zdefiniował fanatyka jako ” człowieka, który podwaja swoje wysiłki, gdy zapomina o swoich celach.”

nienawiść może być konkretna lub może być symboliczna, abstrakcyjna. Tak czy inaczej, wydaje się to wynikać z naszego braku kategoryzacji czegoś o znaczeniu poznawczym. Większość z nas nie obchodzi, kiedy widzimy motyla, którego nie rozpoznajemy, a więc nie możemy nazwać, i tak naprawdę nie mamy tego na myśli, gdy mówimy, że nienawidzimy „tych przeklętych drzwi ekranu”, które odmawiają prawidłowego zamknięcia. Ale inaczej jest, gdy główne elementy zmieniają się w naszym świecie społecznym. Jesteśmy skazani na nienawiść tych, których po prostu nie możemy umieścić w naszych stabilizujących emocjonalnie schematach wyjaśniających, kategoriach kulturowych czy słownictwie politycznym. Nienawiść rodzi się z dysonansu poznawczego, ambiwalencji, dwuznaczności i niepewności, które w pewnych warunkach przekształcają się w pogardę dla samego siebie, frustrację i niezdolność do wyartykułowania i intersubiektywnego radzenia sobie z tym, co nas trapi. Jest to naturalne: jeśli nie możemy zidentyfikować gałęzi, do której logicznie należą liście naszego słownictwa, będziemy mieli trudności z używaniem słownictwa do łączenia się z innymi.

w swoim cudownym posiadaniu (1991) profesor nauk humanistycznych Harvardu Stephen Greenblatt analizuje Podróże Sir Johna Mandeville 'a, średniowieczną relację opowiadaną przez fikcyjnego podróżnika i gawędziarza Johna Mandeville’ a.1 Mandeville wykazuje wiele hojności i otwartości wobec rdzennej ludności Chin i Tybetu, ale jest pełen nienawiści do Żydów w Jerozolimie.2 Dlaczego? Ponieważ, jak sugeruje Greenblatt, Żydzi stanowią dla niego poznawczą, jeśli nie egzystencjalną, sytuację. W ramach tradycyjnej średniowiecznej chrześcijańskiej logiki kulturowej znajdujemy się w świecie opartym na hierarchii, którego centrum jest Jerozolima. My, chrześcijanie z XIV wieku, nigdy nie możemy traktować Żydów jako równych nam, zgodnie z tą logiką, ponieważ św. Orygenes, jeden z Ojców Kościoła, oficjalnie ogłosił Żydów zbiorowo odpowiedzialnymi za deicyde, czyli ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa. Ponadto Żydzi są rywalami chrześcijan o duchowe posiadanie Jerozolimy; nieważne, że w tym czasie Miasto znajduje się pod muzułmańskim panowaniem, bo w muzułmańskiej hierarchii świętych miast Jerozolima liczy tylko trzecie miejsce.

czy zatem można by rozpoznać Żydów w ramach współczesnej logiki kulturowej opartej na równości? Nie, ponieważ w tym przypadku powinniśmy wziąć Żydów jako naród od siebie, ale równi nam, i tak trudno jest rozpoznać prawdziwą godność różnicy dzisiaj, jak to było w przeszłości. Mniej lub bardziej neutralna postawa, podobna do tego, jak Mandeville podchodzi do chińskich bałwochwalców, jest więc również tutaj niemożliwa. Oznacza to, że nie zaliczamy Żydów do żadnej właściwej kategorii. Po tym, jak tego nie uczyniliśmy, możemy tylko je wykluczyć. Nienawiść jest konsekwencją wykluczenia i może być nasilona przez jakiekolwiek inne interesy w danym czasie i miejscu.

Jak pokazuje subtelna interpretacja naszych systemów klasyfikacyjnych przez Greenblatta, nienawidzimy tych, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć, a których istnienie wymaga ponownego przemyślenia, uporządkowania, a nawet odrzucenia naszych koncepcji, idei i obrazów. Nienawidzimy tych, którzy stanowią zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa psychicznego i pewności.

odróżniając nienawiść symboliczną od pragnienia rzeczywistego niszczenia przedmiotów oznaczonych symbolem, Leszek Kołakowski sugeruje, że

nasza nienawiść skierowana jest do ludzi i grup ludzkich—do narodów, ras, klas, partii, do bogatych czy biednych, do czarnych czy białych—a nie do takich abstrakcji jak systemy polityczne czy Idee. Odium peccati, nienawiść do grzechu, jest metaforą: możemy nienawidzić tylko grzeszników, a wśród nich być może samych siebie. Nienawiść jest czymś więcej niż dążeniem do zniszczenia; podobnie jak miłość zawiera w sobie rodzaj nieskończoności, czyli nienasycenia. Nie dąży po prostu do zniszczenia, ale do niekończącego się cierpienia, aby stać się szatanem; i naturą diabła jest nigdy nie być w stanie osiągnąć nasycenia w dziele zniszczenia.3

podczas gdy nienawiść wiąże jednostki ze sobą w zakresie, w jakim jest skierowana do ludzi z krwi i kości, przestaje to robić, gdy tylko zostanie podniesiona do poziomu wyobraźni. (Dotyczy to również miłości, ponieważ gdy bezpośrednia miłość ludzka jest abstrakcyjna i intelektualizowana, traci serce.) Następnie nasycona nienawiścią jednostka zaczyna walczyć z wyobrażonymi potworami i złem, którego skala nie ma naturalnych granic. Tak powstaje nienawiść do współczesnego świata. Im bardziej intensywne staje się, tym bardziej odłączone od tego świata, rosną jego hejterzy. Aby móc nienawidzić tak namiętnie i intensywnie, jak pozwala na to nasza wyobraźnia, musimy odrzucić świat takim, jaki jest. To dlatego ci, którzy są politycznie pod wpływem nienawiści, są rewolucyjni w swoich postawach, a jeśli osiągną władzę, w swoim zachowaniu. Ich osamotnienie i izolacyjność rzutowane na zewnątrz z niewzruszoną złośliwością.

nienawiść zawsze oznacza triumf wyobraźni nad rzeczywistością. Niebezpieczeństwo nienawiści leży w rodzaju intelektualnej i moralnej próżni, jaką tworzy i utrzymuje wśród jednostek i społeczeństw. Wzajemna demonizacja jest wysoce nieprawdopodobna, gdy ludzie są zaangażowani w dialog. Tam, gdzie jednostki wchodzą w interakcję, istnieje niewielka szansa, że może powstać pustka moralna, pustka, która poprzedza poszukiwanie wrogów. David Hume opisał tę pustkę, a także pustkę nienawiści, wskazując, że jesteśmy koniecznie nieświadomi myśli, działań i doznań tych, których nienawidzimy—nigdy ich nie słuchamy.

jednak nienawiść często chodzi w przebraniu. Pojawia się pod pozorem miłości, namiętności, współczucia, a nawet sprawiedliwości—stąd pojawia się w postaci ideologicznej gorliwości i pasji, czy to prawicowej, czy lewicowej. Pasje te są wymienne, mogą szybko i niespodziewanie zmienić swoje role i pozory, bo liczy się gorliwość, a nie Maska idei czy pojęć. Ilu lewicowych radykałów z lat 60. stało się prawicowymi radykałami pół wieku później? Nie kilka, bo chociaż” treść ” jest inna, emocje są zawsze takie same.

Morfologia nienawiści

Jakie są zatem główne formy nienawiści, które istnieją od dwóch wieków i nadal to czynią? W naszej epoce politycznej scharakteryzowałbym nienawiść do ideologicznego wroga lub nie do pogodzenia przeciwnika w kategoriach przeciwstawienia się Weltanschauungom-fundamentalnej niezgodności dwóch systemów wartości i idei. Michel Houellebecq w swojej powieści Les Particules élémentaires (cząstki elementarne, 1998, przetłumaczone na angielski jako atomized, 2006) zajmuje się między innymi dwoma przeciwstawnymi systemami, dla których pojednanie nie jest możliwe.4

podczas gdy pierwszy utrzymuje, że nasze ciało nie należy do nas, że nie jesteśmy panami i właścicielami naszego cielesnego życia, że nasze potomstwo jest z Boga i dlatego aborcja jest dzieciobójstwem, drugi domaga się bezwarunkowego szacunku dla kobiecej kontroli reprodukcyjnej i nieograniczonej prywatności, bez jakiegokolwiek nakazu ingerencji państwa. Te dwie antropologie, według Houellebecqa, są w zasadzie niemożliwe do pogodzenia. Wykluczając się wzajemnie, tworzą nierozpuszczalne napięcie we współczesnym społeczeństwie. Możemy to nazwać przepaścią między konserwatywnymi i liberalnymi sposobami wrażliwości politycznej i moralnej, albo Manichejskim podziałem na prawicę i lewicę, czy jakimkolwiek wspólnym językiem wybierzemy. Ponownie, koncepcje, intelektualizacje, nie są tym, co ma największe znaczenie; najważniejsze są emocje, pasja, pod słowami, które pozwalają społeczności o podobnych poglądach, Zjednoczonej miłością do świętej Zasady, być zdolną do nienawiści do tych, z którymi nieodwołalnie się nie zgadzają.

stąd pierwsza odmiana nienawiści: nienawiść do jednej prawdy lub nienawiść do prawdziwego wierzącego. Eric Hoffer swoją książką o tym samym tytule, The True Believer, dołączył do grona myślicieli XX wieku, którzy najlepiej tłumaczą ideologiczną pasję, doktrynalny zapał i nienawiść—Hannah Arendt, Raymond Aron, Isaiah Berlin, Alain Besançon, Leszek Kołakowski, George Orwell, Czesław Miłosz. Prawdziwy wierzący może łatwo przeskoczyć z jednego zestawu namiętności i przekonań do drugiego. Niezmienna pozostaje jednak potrzeba stworzenia jednolitych ram objaśniających lub symbolicznego projektu, w ramach którego można by interpretować siebie i otaczający świat.

drugą odmianą nienawiści jest nienawiść do nawróconego. Jest to nienawiść praktykowana z ogromną intensywnością przez nowicjusza wiary, neofitę. Tego rodzaju nienawiść może być głęboko przesiąknięta tym, co Czesław Miłosz opisał w swoim wielkim dziele „Zniewolony umysł” jako Ketman: tymczasowym zawieszeniem wiary dla przetrwania, a następnie tymczasową akceptacją obcego dogmatu. Problem, który się tutaj pojawia, polega na tym, że nie działa to bez większego dźwięku i furii, co sprawia, że całe życie praktykującego Ketmana wygląda jak życie fanatyka o jednym umyśle.5 powstaje zapał i nienawiść narzucona przez samego siebie, ale ogromny wysiłek, aby przetrwać w dyktaturze i nie zostać pokonanym przez przyjaciela lub kolegę, wymaga nie tylko sztuki publicznego działania, ale także skrajnych demonstracji wiary i nienawiści. Maska może jednak stać się prawdziwą twarzą człowieka z połączenia nawyku i presji moralnej próżni.

trzecia odmiana nienawiści może być opisana jako nienawiść jako system klasyfikacyjny. Stoi dość blisko tego, co Greenblatt przedstawia jako logikę kulturową, czy to tradycyjną, czy nowoczesną, zepchniętą do granic możliwości: Albo mogę umieścić cię w kategorii, albo odmawiam Ci prawa do istnienia. Takie współczesne zjawiska jak rasizm, darwinizm społeczny i Narodowy socjalizm opierają się na tej formie nowoczesnej obsesji racjonalno—logicznej, społecznej i politycznej kontroli. Nietzsche słynnie ostrzegał przed obsesją „woli systemu”. Istnienie oznacza klasyfikację lub zakwalifikowanie się do systemu. Brak odpowiedniej klasyfikacji kończy się pogardliwym odrzuceniem—innymi słowy nienawiścią. Nazistowska koncepcja lebensunwertes Leben („życie niegodne życia”) jest totalitarnym szaleństwem, ale nie pojawiła się znikąd: kryje się za nią wiele Historii Europejskiej, w tym historia wykluczenia i nienawiści religijnej do Żydów. Ten sam rodzaj nienawiści jako wykluczenia, jawny lub ukryty, można znaleźć również we współczesnych wersjach rasizmu i homofobii.

czwartą odmianą nienawiści jest zorganizowana lub wytworzona nienawiść. 1984 George ’ a Orwella oferuje kwintesencję tego rodzaju nienawiści. Z Romea i Julii Szekspira dowiadujemy się, że miłość może zamienić się w nienawiść, a na odwrót: „moja jedyna miłość wyrosła z mojej jedynej nienawiści! / Zbyt wcześnie widziany nieznany, / A znany za późno! / Cudowne narodziny miłości / to dla mnie, / że muszę kochać obrzydzonego wroga.”Wyraża to bliźniaczość miłości i nienawiści, ale jest antytezą wytworzonej nienawiści. W świecie z 1984 roku sytuacja jest drastycznie Inna, na przykład Winston Smith zmuszony jest zmienić swoją miłość do Julii i nienawiść do Wielkiego Brata w coś przeciwnego: kończy nienawiść do Julii i miłość do Wielkiego Brata. Indoktrynacja i uwarunkowanie wykonują swoją złowrogą pracę, ale w tym przypadku nie dzieje się nic naturalnego ani spontanicznego. Ta nienawiść byłaby nie do pomyślenia bez inżynierii społecznej i dramatycznego zawężenia ludzkiego horyzontu: to nie tylko dwuminutowa nienawiść wytwarza nienawiść poprzez kierowanie udręki w gniew, ale także Nowomowa, ponieważ czyni społeczeństwo niezdolnym do historii i Szekspira oraz całkowicie szczerej dyskursywnej artykulacji. Ten rodzaj nienawiści jest wytwarzany i reprodukowany, wytwarzany i unmade, na co dzień.

piątą odmianą nienawiści jest nienawiść do siebie. Koncepcja ta została po raz pierwszy zastosowana przez niemiecko-żydowskiego pisarza Theodora Lessinga do Żydów, w wyniku czego pojęcie nienawiści do siebie było przez długi czas definiowane głównie jako Żydowska nienawiść do siebie.6 po bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że tradycja wschodnioeuropejskiej pogardy, szczególnie głęboko zakorzeniona w XIX-i XX– wiecznej Rosji, jest bliska nienawiści do samego siebie. Wystarczy przypomnieć XIX-wiecznego rosyjskiego romantycznego filozofa i pisarza Władimira Pecherina (który później przeszedł na katolicyzm w Anglii, został mnichem w Irlandii i posunął się tak daleko, aby palić książki), który napisał o swoim kraju urodzenia: „jak słodko jest nienawidzić ojczystej ziemi i gorliwie pragnąć jej ruiny—a w jej ruinie dostrzec świt powszechnego odrodzenia.”W dziewiętnastowiecznych, Eurocentrycznych listach filozoficznych rosyjskiego filozofa Piotra Czaadajewa (zwłaszcza w pierwszej liście) również znajduje się silny element nienawiści do samego siebie. Istnieje wiele dowodów na to, że tego rodzaju nienawiść jest głęboko zakorzeniona w innych krajach Europy Wschodniej i Środkowej, w tym na Ukrainie, a nawet na Litwie.

istnieje więc nienawiść prawdziwego wierzącego, nawróconego, klasyfikacyjnej obsesji, wytworzonego rodzaju i jaźni. Wszystkie są różne i takie same. Różnią się sposobem, w jaki wyrażają wściekłość na utraconą miłość. Chociaż trasy mogą się różnić, punkt początkowy jest taki sam, a także cel podróży. Jesteśmy tylko protoplazmatycznymi muszlami bez miłości, a bez niej nasza egzystencja może zostać zdefiniowana przez głęboko krnąbrne poszukiwania, aby ją zastąpić. Wtedy rzeczywiście, odi ergo sum: nienawidzę, dlatego jestem. W przypadku braku miłości jest to jedyna Inna pasja z mocą definiowania prawdziwego bytu. Bez nich jest tylko odrętwienie, żywa śmierć.

czy cokolwiek z tego ma wartość w zrozumieniu tego, co dzieje się dziś wokół Aleppo czy Mosulu, w sercach terrorystów, czy w ustach polityków łamiących nienawiść? Zastanówmy się nieco dalej, aby skupić się na odpowiedzi.

George Orwell: Przenoszony nacjonalizm, transponowana lojalność i nienawiść

George Orwell był o wiele bardziej niż Aldous Huxley ’ s Brave New World excursion, prawdziwym prorokiem totalitaryzmu, i daleko i daleko najbardziej wnikliwym pisarzem na Zachodzie na ten temat, i tym, który zrozumiał samą istotę tragedii Europy Wschodniej. Nie bez powodu rosyjska poetka, tłumaczka i dysydentka Natalya Gorbanevskaya nazwała Orwella honorowym obywatelem Europy Wschodniej.

lewicowy skrzydłowy, który przez całe życie ponownie oceniał swoje poglądy polityczne, Orwell był maverickiem i dysydentem wśród tych, którzy z powołania byli skłonni myśleć o sobie jako o maverickach i dysydentach. Zaciekle zaatakowany przez lewicowców w Wielkiej Brytanii jako zdrajca lub w najlepszym razie jako podróżnik, Orwell uniknął ideologicznej ślepoty i selektywnej wrażliwości tak rozpowszechnionej wśród jego towarzyszy broni. Podobnie jak Ignazio Silone, opisany przez Czesława Miłosza jako jedna z najbardziej przyzwoitych postaci politycznych w Europie, Orwell uważał ludzkość przed doktryną, a nie na odwrót.

doszło do namiętnego zderzenia Orwella z lewicą w Wielkiej Brytanii o narodowość, rzekomo burżuazyjną i reakcyjną koncepcję. Lewica zawsze faworyzowała deracynizację jako znak osobistej wolności i godności, jednak Orwell starał się pogodzić naturalne uczucia patriotyczne z innymi współczesnymi wrażliwościami, przede wszystkim z indywidualną wolnością, godnością, równością i Wspólnotą. Uważał, że nasza egzystencjalna potrzeba korzeni i domu, zaniedbana lub, co gorsza, pogardzana, może spowodować niewygodny powrót w postaci symbolicznej rekompensaty, takiej jak zaciekłe przywiązanie do doktryny lub ideologii, które stają się naszym symbolicznym domem. Jak powiedziałby Karol Marks, prawdziwy Proletariusz nie ma domu, bo jego domem jest socjalizm.

w swoim eseju „Notes on Nationalism” Orwell wytyczył ścisłą granicę między patriotyzmem, który rozumiał jako utożsamienie się z pewnym sposobem życia i naturalne przywiązanie człowieka do tych, którzy również go praktykują, a nacjonalizmem, który wydawał mu się przekonaniem, że czyjaś grupa jest lepsza i lepsza od innych grup. To, co wynika z obsesji na punkcie podziałów narodowych, według Orwella, to starannie zamaskowana skłonność do klasyfikowania jednostek ludzkich tak, jakby były społecznościami pszczół lub mrówek. Podczas gdy patriotyzm jest milczący i defensywny, nacjonalizm jest często ofensywny i agresywny.7

według Orwella, przeniesione lub transponowane formy nacjonalizmu oznaczają naszą gotowość do znalezienia przedmiotu kultu, który może się od czasu do czasu różnić. Pobożny Syjonista może stać się żarliwym marksistą lub odwrotnie, podczas gdy przejście od lewicowych poglądów do bezkrytycznego uwielbienia Rosji wymaga niewiele wysiłku, nawet nie zauważając rosyjskiego imperializmu i kolonializmu. G. K. Miłość Chestertona do Włoch i Francji doprowadziła go do tego, że nie zauważył pojawienia się Mussoliniego i włoskiego faszyzmu, podczas gdy H. G. Wells został oślepiony przez Rosję do tego stopnia, że nie chciał widzieć zbrodni Lenina i Stalina. Orwell dowcipnie zauważył, że nasza skłonność do oszukiwania samych siebie jest niemal nieograniczona, który z łatwością przewyższył wszystkich innych brytyjskich i europejskich myślicieli zdolnością przewidywania tragedii Europy.

krytyczne eseje Orwella wydają się być jeszcze bardziej oryginalne i przełomowe niż jego słynne satyry i dystopie. Dwie minuty nienawiści, Emmanuel Goldstein i Pokój 101 mają swoje miejsce wśród najpotężniejszych symboli literackich XX wieku. Wgląd Orwella w dyslokację tożsamości, wybrane tożsamości i wzajemną współzależność form nienawiści stał się znakiem rozpoznawczym analizy nienawiści.

przede wszystkim Orwell pozostawił miejsce na niepokojącą złożoność współczesnych form nienawiści, ideologicznej namiętności i ich zamienności. Orwell nie tylko rozumiał wzajemne oddziaływanie form nienawiści, ale był też jednym z pierwszych myślicieli XX wieku, którzy postrzegali naturę zbiorowej nienawiści jako coś wytworzonego przez elitę poprzez kierowanie udręki uciśnionych i zubożałych na wizerunek rzekomego oficjalnego (i najprawdopodobniej fikcyjnego) wroga państwa.

nacjonalizm wzmacnia państwo, a państwo wzmacnia nacjonalizm. Nieliberalny nacjonalizm zbyt często wykorzystuje tę siłę, aby zebrać strach, przekształcić go w nienawiść i skierować na jakiś przedmiot przemocy. Przez ostatnie stulecie zasłużyliśmy na to, by zrozumieć ten proces. Można tylko mieć nadzieję, że nasze zrozumienie zaszczepi nas od konieczności ponownego przeżywania tego wszystkiego.

1.wydaje się, że Francuz Jehan a la Barbe napisał tę książkę prawdopodobnie w XIV wieku.

2Greenblatt, Marvelous Possessions: The Wonder Of The New World (University of Chicago Press, 1991).

3Kołakowski, Modernity on Endless Trial (University of Chicago Press, 1990), s. 258.

4aby dowiedzieć się więcej o filozofii politycznej i krytyce społecznej Houellebecqa, Zobacz Zygmunt Bauman i Leonidas Donskis, ślepota moralna: utrata wrażliwości w płynnej nowoczesności (Polityka, 2013).

5zobacz Leonidas Donskis, Power and Imagination: Studies in Politics and Literature (Peter Lang, 2008).

6aby uzyskać więcej informacji na ten temat, zobacz moje formy nienawiści: niespokojna wyobraźnia we współczesnej filozofii i literaturze (Rodopi, 2003).

7zobacz George Orwell, „Notes on Nationalism”, George Orwell, Decline of the English Murder and Other Essays (Penguin Books, 1970), PP.155-79.