Articles

ostatnia rozmowa między Johnem Lennonem i Paulem McCartneyem wskazywała na pełną nadziei przyszłość

po rozłamie Beatlesów łatwo było przyznać, że Paul McCartney i John Lennon mieli co najmniej rozdarty związek. Jednak po opadnięciu kurzu, dwaj przyjaciele z dzieciństwa, na szczęście, ponownie rozpalili swoje braterstwo i byli znowu w bliskich stosunkach przed tragicznie przedwczesną śmiercią Jana.

śmierć Lennona uderzyła McCartneya do szpiku kości.ból, który wciąż boli prawie 40 lat po strzelaninie. Biorąc pod uwagę poważną tragedię tego incydentu, morderstwo jego kolegi z zespołu i najbliższego twórczego powiernika było dla McCartneya zbyt trudne do owinięcia w głowę. Jednak jednym z czynników umacniających Maccę było to, że duet w końcu rozwiązał swoje osobiste sprzeczki i zła krew między parą się rozproszyła.

Reklama
Reklama

trochę czasu zajęło McCartneyowi, aby publicznie wyrazić swoją miłość do Lennona. Po tragedii jego pierwszym instynktem było skierowanie smutku na piosenkę, coś, co zrobił na przejmującym numerze Tug of War 'Here Today’ – co jest niewątpliwie najwyższym punktem na płycie. W piosence McCartney wyobraża sobie rozmowę, którą mógł odbyć z Lennonem, gdy wymieniali się, tam iz powrotem, grając w słowną siatkówkę. Aby upewnić się, że jest autentyczny, poprosił o pomoc byłego producenta Beatlesów George ’ a Martina, aby poprowadził go na emocjonalny Tor.

w 2004 roku Macca rozmawiał z The Guardian o utworze i o tym, jak wciąż boli granie materiału na żywo: „Przynajmniej raz w trasie, ta piosenka po prostu mnie dopada” „Śpiewam to i myślę, że wszystko w porządku, i nagle zdaję sobie sprawę, że to bardzo emocjonalne, a John był świetnym kumplem i bardzo ważnym człowiekiem w moim życiu, i tęsknię za nim, wiesz? Stało się to na pierwszym koncercie, w Gijon: radziłem sobie dobrze, i znalazłem się robiąc coś, co zrobiłem w soundcheck, po prostu powtarzając jeden z wersów: „kocham cię, kocham cię, kocham cię.”Zrobiłem to i pomyślałem,” To miłe-to działa.”I wtedy przyszedłem skończyć piosenkę, zrobić ostatnią zwrotkę, i to było,” o cholera-po prostu całkowicie się pogubiłem.””

dopiero w 1984 roku, jakieś cztery lata po zabójstwie Lennona, McCartney wypowiedział się na temat swojego związku ze swoim partnerem piszącym piosenki. Podczas wywiadu z Joan Goodman z Playboya, spotkania, w którym były Beatle szczegółowo opisał swoją ostatnią rozmowę ze swoim bratem broni, powiedział: „to miła rzecz, czynnik pocieszający dla mnie, ponieważ czuję, że to smutne, że nigdy nie usiedliśmy i nie wyjaśniliśmy naszych różnic. Ale na szczęście dla mnie, ostatnia rozmowa telefoniczna, jaką z nim odbyłam, była naprawdę świetna i nie mieliśmy żadnych wybuchów. To mógł być jeden z innych telefonów, kiedy wysadziliśmy się na siebie i zatrzasnęliśmy telefon.”

Macca następnie opowiedział o rozmowie telefonicznej bardziej szczegółowo, ujawniając: „to była po prostu bardzo szczęśliwa rozmowa o jego rodzinie, mojej rodzinie. Bardzo cieszył się swoim życiem; Sean był jego bardzo dużą częścią. I myśleć o karierze. Pamiętam, jak powiedział: „O Boże, jestem jak Ciocia Mimi, obijając się tutaj w szlafroku … szacie, jak to nazwał, bo zbierał Amerykański język …” karmił koty we mnie w szlafroku, gotował i wkładał filiżankę herbaty. Ta gospodyni chce kariery! To był ten czas dla niego. Miał rozpocząć podwójną fantazję.”

to błogosławiona ulga, że dwaj współzałożyciele Beatlesów, którzy przeszli przez grube i cienkie razem, zdołali wskrzesić swoją przyjaźń, zanim było za późno, a najlepsze partnerstwo w pisaniu piosenek wszech czasów było bliżej niż przez wiele lat, co jest prawdziwym świadectwem relacji braterskiej, którą dzielili.

Paul McCartney/John Lennon - Here Today