Hydra, grecka wyspa dla marzycieli
ostatni raz opuściłem Hydrę-czy to naprawdę było zaledwie dwa miesiące temu ? – Byłem ostrożny, aby nie zapomnieć wrzucić kilka monet do portu z promu. To przesąd, który podchwyciłem od Didy Cameron, jednej z prawdziwych postaci w mojej powieści, Teatr dla marzycieli, którzy wierzyli, że to zapewni jej powrót. Ale pewnego dnia nie miała monety do ręki i, jak powiedziała mi jej wnuczka Alice, nigdy nie wróciła na wyspę. Rano po tym, jak rzuciłem monetami i opuściliśmy Hydrę, grecki rząd zamknął wszystkie szkoły w kraju. Jednak w Wielkiej Brytanii moja córka wracała do szkoły po urlopie. Gdybym nadal był na wyspie, powoli wyłanialibyśmy się z zamknięcia w promieniach słońca nieskazitelnej greckiej wyspy.
Poranek ma wiele dzwonów. Chociaż wyspa ma tylko 10 mil długości i większość z nich jest niezamieszkała, istnieje ponad 300 kościołów, większość z dzwonami, żaden z nich pięknie dzwoni. Po jakimś czasie nauczysz się przez to spać.
gdy schodzimy schodami do Hydra port, jedynego miasta na wyspie, zapach białych kwiatów jest prawie przytłaczający. Cato, mały uliczny kot, który nas adoptował, skacze ze ściany naprzeciwko supermarketu i podąża za nami przez plac, gdzie pomarańcze dojrzewają na drzewach wokół zamontowanych popiersi wielkich malarzy Wyspy.
będę boso W bardziej deszczowych częściach roku te ulice i klatki schodowe kaskadują wodą z gór, co sprawia, że kamienie są bardzo gładkie i zbyt śliskie dla sandałów. Chociaż jego nazwa może oznaczać wodę, Hydra jest sucha, ale na garść słodkich studni. większość domów nadal ma działające cysterny do zbierania wody deszczowej, chociaż nie jest to niezbędne do picia w dzisiejszych czasach. Ponieważ spędziłem tak wiele czasu zanurzając się na wyspie 1960 – roku, w którym rozwijają się dramaty mojej powieści – zawsze jest dla mnie zaskoczeniem, że woda kończy się z kranów i jest elektryczność.
klasztor w porcie będzie brzęczeć przez cały dzień, a koty będą drzemać w słońcu wśród gołębi. Przy marmurowym pomniku admirała Kountouriotisa i jego lwa, z jego zaskakująco ludzkimi uszami i twarzą Bertranda Russella-ilekroć ta obserwacja powieściopisarza i rezydenta Hydry George ’ a Johnstona wpłynie mi do głowy, doprowadza mnie do śmiechu.
Po raz pierwszy udałem się na Hydrę sześć lat temu, kiedy to była po prostu piękna grecka wyspa, a nie miejsce, w którym chodziłem do obcowania z jej duchami. Nie sądzę, żebym był nawet świadomy, że to wyspa, na której żył Leonard Cohen, i nic nie wiedział o Charmian Clift, George Johnston i społeczności artystycznej, którą wspierali. To był majowy półmetek i chcieliśmy leniwy tydzień z przyjaciółmi i dziećmi-i gwarantowane słońce.
dziennikarka Rosie bojkot poleciła Hydrę, ponieważ, powiedziała, wyspa jest otoczona najczystszą wodą, w której kiedykolwiek będziesz pływać. Nie ma piaszczystych plaż; zamiast tego jest to miejsce pachnących sosną zatoczek, ciepłych szczelinowych skał i tak, krystalicznej wody, w której kamyki w Kolorze klejnotu świecą na Ciebie, nawet gdy jesteś daleko od głębi. Nie ma tam lotniska, wieżowców ani dużych hoteli; plany Richarda Bransona dotyczące kurortu zostały wykopane wiele lat temu. Co najlepsze, na Hydrze nie ma samochodów, a nawet rowerów: ulice są zbyt strome dla kół i składają się głównie z wąskich alejek i schodów wyciętych prosto w skałę. Wszystko musi być przewożone z portu pieszo lub osiołkiem. Na wyspie żyją naprawdę starożytne dusze, które zawdzięczają swoje zdrowie 300 lub 400 krokom do swoich drzwi.
Po dzwonkach i kawie jest pięciominutowa wędrówka do skał na Spilii, słońce już zyskuje na sile i dobrze z gór, woda gładka. Przełamanie chłodnej skóry morza będzie taką ulgą po miesiącach. Będę bob na falach i spojrzeć wstecz na wyspę, w kierunku portu – „nic nie obraża oka”, jak Cohen powiedział kiedyś o tym-i kilka łodzi rybackich wypływających; i prosto na sosny tak ŻYWO zielone na tle błękitnego nieba; a na ścianach wiatraka Tańczący z monetami słońca i tak nieubłaganie związany z Sophią Loren jako biedna dziewczyna z wyspy, z niewielkim ubraniem w swoim pierwszym anglojęzycznym filmie, Chłopiec na Delfinie, że może wybuchnąć od jego drzwi śpiewając.
Ma trochę barbounii (czerwona barwę) i ugotuje je dla nas w tawernie, którą część mojego mózgu, która utknęła w 1960, nazywa Graffos, ale w rzeczywistości jest Ostrią. Śniadanie będzie najsłodszym sokiem pomarańczowym (bez lodu, bez słomy) w porcie i pysznym ciastem, które Rodzina Katsikas serwuje z kawą od tak dawna, jak ktoś pamięta. Madeleine z Hydry.
będzie tam malarz Bill Pownall i dobrze będzie nadrobić zaległości. Tylko on znał moich ludzi, nie tylko Leonarda i Marianne, ale także Johnstona i Clift ’ a. Przyszedł w 1963 roku i spędził z nimi pierwsze święta Bożego Narodzenia. Mówi, że indyk miał dużo piersi. „Nazwaliśmy ją Sophia.”Podobnie jak tort, jest linią między mną a moimi duchami Hydry.
marzę o przybyciu, w momencie gdy latający delfin skręci w lewo w Port Hydry. To trwa około półtorej godziny od Pireusu, na południe od Aten. Pierwszy widok wyspy z promu to długie, Nagie ramiona niewymagającej, szarej i jałowej skały. A potem turn I The great ujawniają, zwycięski kolor, ten błyszczący półksiężyc portu i, wachlujący się pod górę, niemożliwy do opisania w kategoriach amfiteatru, Solno-białych domów, które wznoszą się jak wielopoziomowe siedzenia dla bogów na tle pustych wzgórz i gór. To magiczna sztuczka, rozkwit za każdym razem.
gdybym mogła jutro pojechać, wiem jak by było. Różowy marmur z płyt flagowych w porcie i osły czekające w cieniu, markizy i flagi, wiązania i ciągi mułów, które nie narzekają na nieprawdopodobne obciążenia-na przykład pralka.
wzdycham. Moja córka patrzy w górę i pyta: „co jest?”I mówię jej, że wyobrażam sobie, jak to jest teraz przybyć na Hydrę.
„wiem dokładnie co byś zrobił, co byś powiedział. Za każdym razem robisz to samo. Zatrzymujesz się, wąchasz głęboko powietrze i mówisz: „tak pachnie niebo.””
dziwne jest publikowanie powieści w czasie, gdy nie można spotkać jednego czytelnika, ale miło było usłyszeć od numeru, który dał mi znać, że doświadczenie czytania jest najbliższe wakacjom w tym roku. Uwielbiałem być zagubionym na Hydrze i tęskniłem za jej duchami z 1960 roku.
najnowsza Książka Polly Samson to teatr dla marzycieli (Bloomsbury). Aby kupić kopię za £12.59 odwiedź księgarnię Guardian
- Udostępnij na Facebooku
- Udostępnij na Twitterze
- Udostępnij przez e-mail
- Udostępnij na LinkedIn
- Udostępnij na Pintereście
- Udostępnij na WhatsApp
- Udostępnij na Messenger
Leave a Reply