Articles

jak Stany Zjednoczone nauczyły się kochać Prawa człowieka

przytulne stosunki prezydenta USA Donalda Trumpa z autorytarnymi przywódcami są najbardziej nagłośnioną częścią głębszej zmiany polityki zagranicznej USA, którą zainicjował. Podczas jego rządów Stany Zjednoczone całkowicie wycofały się z nacisku na prawa człowieka, który charakteryzował administracje obu stron od ponad 40 lat.

prawa człowieka są już w głosowaniu w listopadzie tego roku. Jeśli były wiceprezydent Joe Biden zostanie wybrany na prezydenta, przeniesie Stany Zjednoczone z powrotem do tradycyjnej polityki. Ale warto zastanowić się, jak ta polityka stała się amerykańską tradycją. Historia uniwersalnych praw człowieka w amerykańskiej dyplomacji jest znacznie krótsza, niż większość Amerykanów mogłoby się wydawać—i w dużej mierze zawdzięcza swoje istnienie jednemu człowiekowi.

ten artykuł jest adaptacją nowej książki Jonathana Altera His Very Best: Jimmy Carter, A Life.

Ten artykuł jest adaptacją nowej książki Jonathana Altera His Very Best: Jimmy Carter, A Life.

pewnego dnia na początku lat 80., niedługo po tym, jak stracił prezydenturę na rzecz Ronalda Reagana, lekko przygnębiony (i prawie spłukany) Jimmy Carter przechadzał się po kampusie Emory University w Atlancie. Został przedstawiony Karlowi Deutschowi, znanemu politologowi z Harvardu. Deutsch powiedział Carterowi, że za tysiąc lat tylko garstka prezydentów USA zostanie zapamiętana, ale jego będzie wśród nich ze względu na jego koncentrację na prawach człowieka. Oczy Cartera zalały się łzami.

Carter często argumentował, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z 1948 r.—sporządzona przez grupę dyplomatów przy Organizacji Narodów Zjednoczonych pod przewodnictwem Eleanor Roosevelt—była zbliżona do Deklaracji Niepodległości i Konstytucji USA w swoim znaczeniu. Wierzył, że wartości w nim pochodzą z Kazania na górze w Ewangelii Mateusza, w którym Jezus nauczał ludzi, jak powinni traktować siebie nawzajem.

wprowadzenie praw człowieka do centrum polityki USA nie było łatwe. Wpływowi członkowie Foreign-policy establishment od dawna twierdzili, że pozwalanie Wilsońskiemu idealizmowi ingerować w twarde podejście realpolitik było miękkie i naiwne, zwłaszcza podczas Zimnej Wojny. Argumentowali oni, że” interes narodowy ” wymaga bycia krytycznym wobec komunistów, którzy nadużywali praw człowieka, ale pobłażliwym wobec autorytetów, którzy czynili to samo.

Carter zrozumiał, że ten podwójny standard pozbawił politykę zagraniczną USA jej moralnego autorytetu. Silni, bezpieczni prezydenci reprezentujący silne, bezpieczne supermocarstwa stawiają czoła łobuzom, nawet jeśli są sojusznikami; słabi, niepewni prezydenci z wycofujących się krajów dają im przepustkę do realizacji słabo zdefiniowanych interesów. Carter był silny i bezpieczny w swojej roli, nawet jeśli nie zawsze tak wyglądał. Wewnętrzna siła pochodziła z przekonań religijnych i moralnych. Carter uważał, że Bóg stworzył Stany Zjednoczone po części ” aby dać przykład reszcie świata „i że Stany Zjednoczone były” pierwszym narodem, który wyraźnie poświęcił się podstawowym zasadom moralnym i filozoficznym.”W tym sensie jego nowa polityka była organicznym wynikiem ideałów założycielskich kraju i jego własnej chęci poświęcenia ich.

piękno ponownego wprowadzenia praw człowieka przez cartera do debaty o polityce zagranicznej polegało na tym, że przekształciło to koncepcję z broni zimnej wojny (Stany Zjednoczone zwróciły uwagę na represje w Europie Wschodniej, Związek Radziecki zwrócił uwagę na południe Jima Crowa) w coś, co Carter nazwał „latarnią światła dla całej ludzkości.”To wstrzyknął rosnący ruch międzynarodowy z energią i celem, zglobalizował USA. walka o prawa obywatelskie i ustanowienie nowego wzorca moralnego dla rządów i społeczeństwa obywatelskiego do wykorzystania w ocenie wyników przywódców-wzorca, którego rząd USA sam obecnie nie spełnia.

Carter był przeciętnym komunikatorem, który często lekceważył swoje oklaski; publicysta Murray Kempton opisał jego telewizyjne ja jako „zamrożoną obojętność.”Ale nie było nic obojętnego w jego usilnych wysiłkach, aby umieścić „prawa człowieka” w międzynarodowym słownictwie. Wśród prostych sposobów kształtowania porządku publicznego, tylko prezydent Franklin D. Nowy Ład Roosevelta i wielkie społeczeństwo prezydenta Lyndona B. Johnsona weszły do języka z taką samą trwałością, a ich polityka ograniczała się do Stanów Zjednoczonych.

Carter od czasu do czasu podnosił prawa człowieka na drodze kampanii w 1976 roku. Był to polityczny zwycięzca, łącząc liberałów krytykujących poparcie ówczesnego sekretarza stanu Henry ’ ego Kissingera dla dyktatorów, wyborców należących do grup etnicznych dotkniętych sowiecką kontrolą nad narodami za Żelazną Kurtyną, chrześcijan zaniepokojonych prześladowaniami religijnymi i Żydów zaniepokojonych dysydentami niezdolnymi do opuszczenia Związku Radzieckiego. Carter w przemówieniu inauguracyjnym ogłosił swoje zamiary bardziej dobitnie, mówiąc, że „nasze zaangażowanie na rzecz praw człowieka musi być absolutne”, chociaż najbardziej wyrafinowani słuchacze wiedzieli, że świat jest na to zbyt niechlujny.

nowa polityka prezydenta od początku była selektywna i niespójna, zwłaszcza w odniesieniu do strategicznie ważnych sojuszników. Żywotne interesy miały pierwszeństwo przed moralnymi, najbardziej fatalnie w przypadku Iranu, gdzie Carter wzniósł toast na szacha i podniósł nadużycia jego tajnej policji tylko podczas ich prywatnych spotkań. Kiedy w 1979 r.szach został odsunięty od władzy przez ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, poparcie Cartera dla monarchy doprowadziło do zajęcia amerykańskich zakładników w Teheranie.

ale mimo całej wbudowanej hipokryzji przesłanie było jednoznaczne: po raz pierwszy w USA prezydent przeszedł od promowania amerykańskich ideałów do oferowania konkretnych krytyki konkretnych krajów z nałożonymi konkretnymi karami. Carter dążył do warunku pomocy wojskowej i gospodarczej— a nawet pożyczek Banku Światowego I Międzynarodowego Funduszu Walutowego—dla postępu, jaki narody poczyniły w kierunku zakończenia pozasądowych zabójstw, aresztowań bez procesu, cenzury i innych nadużyć. I utrzymywał presję zarówno na reżimach komunistycznych, jak i niekomunistycznych.

pierwszy test Polityki Praw Człowieka Cartera nastąpił w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu. Dzień po jego inauguracji Jan 21 listopada 1977 r. Andriej Sacharow, ceniony rosyjski fizyk, który dwa lata wcześniej otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za pracę jako działacz na rzecz praw człowieka, napisał do Cartera. Sacharow nazwał więźniów politycznych w Związku Radzieckim i poprosił nowego prezydenta, aby wywiązał się z obietnic poprawy praw człowieka.

dwa tygodnie później Carter poinformował na prywatnym spotkaniu Radzieckiego ambasadora Anatolija Dobrynina, że dotrzyma Sowietom zobowiązań w zakresie praw człowieka podjętych w 1975 r.w porozumieniach helsińskich i że zamierza wypowiedzieć się na temat Sacharowa, którego mieszkanie w Moskwie zostało niedawno splądrowane. (Była to przerwa w podejściu byłego prezydenta Geralda Forda, który w 1975 roku miał się spotkać ze słynnym pisarzem Aleksandrem Sołżenicynem, byłym sowieckim więźniem politycznym, ale odwołany w ostatniej chwili z obawy przed zagrożeniem détente.) Łamiąc protokół, wysłał Sacharowowi bezpośredni List, że dysydent trzymał się w Górze dla fotografów w Moskwie, aby mogli zobaczyć podpis Cartera na dole. To rozwścieczyło Kreml, ale miało głębokie konsekwencje. Robert Gates, który pełnił funkcję sekretarza obrony w administracji prezydenta George ’ a W. Busha i prezydenta Baracka Obamy, napisał później: „niezależnie od tego, czy jest to izolowany i mało znany radziecki dysydent, czy światowej sławy radziecki naukowiec, Polityka Cartera zachęcała ich do kontynuowania działań.”

kilka tygodni później młody żydowski dysydent, który pomógł Sacharowowi przetłumaczyć jego list na język angielski, Anatolij (później Natan) Sharansky, został aresztowany w Moskwie pod zarzutem zdrady. Carter zaprotestował do Dobrynina, a jesienią do radzieckiego Ministra Spraw Zagranicznych Andrieja Gromyko, który odpowiedział z kamienną obojętnością. Gromyko powiedział Carterowi po otwarciu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że Sharansky był ” mikroskopijną kropką bez znaczenia dla nikogo.”Kiedy Sharansky stanął przed sądem w Moskwie, Carter—ponownie łamiąc protokół-nazwał zarzuty, że jest amerykańskim szpiegiem” ewidentnie fałszywe.”

w każdym spotkaniu z radzieckim urzędnikiem przez resztę swojego urzędowania Carter wspominał Sharansky ’ ego. Podczas każdej wizyty w zamkniętym społeczeństwie, Carter nosił ze sobą kazalnicę prześladowcy, inspirując miejscową ludność poprzez wygłaszanie przemówienia lub prowadzenie telewizyjnej konferencji prasowej na żywo, która nie mogła zostać ocenzurowana, co było ważną tradycją kontynuowaną przez jego następców.

w 1979 roku Carter i radziecki przywódca Leonid Breżniew zakończyli to, co Carter opisał jako „bardzo emocjonalną” wymianę więźniów, wymieniając dwóch sowieckich szpiegów przetrzymywanych w Stanach Zjednoczonych za pięciu dysydentów w Związku Radzieckim, w tym trzech żydowskich odszczepieńców i Georgi Vins, rosyjskiego Pastora baptystycznego uwięzionego w 1974 roku za prowadzenie podziemnej służby w Związku Radzieckim. Zaledwie cztery dni po przewiezieniu z więzienia syberyjskim wozem z bydłem, Vins dołączył do prezydenta w Waszyngtonie w sprawie kościoła. Siedząc obok pierwszej damy Rosalynn Carter w ławce, zdjął but, podniósł wewnętrzną podeszwę i pokazał jej małe, pomarszczone zdjęcie Jimmy ’ ego Cartera, które trzymał w więzieniu.

w tym samym czasie Carter opowiedział się za Innym sposobem myślenia o długoletnich przeciwnikach kraju. W ważnym przemówieniu na Uniwersytecie Notre Dame oświadczył, że naród „jest teraz wolny od tego nadmiernego strachu przed komunizmem”, który ” doprowadził nas do przyjęcia każdego dyktatora, który dołączył do nas w tym strachu.”Carter wyruszał tam, gdzie żaden powojenny prezydent USA nie odważył się pójść wcześniej: „Przez zbyt wiele lat byliśmy gotowi przyjąć błędne i błędne zasady i taktykę naszych przeciwników, czasami porzucając nasze własne wartości na rzecz ich” – powiedział, powołując się na decyzję o walce w Wietnamie. „Walczyliśmy z ogniem, nigdy nie myśląc, że ogień lepiej gaśnie wodą.”Wolność byłaby tą potężną siłą. Autorytarni nie mogli już usprawiedliwiać swoich represji twierdząc, że po prostu walczyli z komunizmem.

w kolejnym ożywczym przemówieniu w 1977 roku Carter powiedział Organizacji Narodów Zjednoczonych, że narody będą musiały zrezygnować z pewnych tradycyjnych idei suwerenności: „żaden członek Organizacji Narodów Zjednoczonych nie może twierdzić, że złe traktowanie jej obywateli jest wyłącznie jej własną sprawą.”Jego większym argumentem dla globalnej społeczności było to, że wolność może rzeczywiście zwiększyć bezpieczeństwo, pozyskując rządy szczerego poparcia ich ludzi. W ramach tego nowego, potężnego światopoglądu, prawa człowieka nie były tylko zgodne z interesami narodowymi, ale je rozwijały.

rząd, Carter zinstytucjonalizował koncepcję praw człowieka, zakładając nowe biuro Praw Człowieka i spraw humanitarnych Departamentu Stanu, które wydało „raporty krajowe” śledzące zachowanie obraźliwych rządów. Te wpływowe raporty pomogły w podejmowaniu decyzji politycznych. Aby prowadzić biuro, Carter i Vance ustanowili nowe stanowisko, asystenta sekretarza ds. praw człowieka, i dali pracę Patricii Derian, aktywistce o niezwykłej wizji i determinacji, która przeniosła się do Missisipi w 1959 roku, aby pracować na rzecz Praw Obywatelskich. Sekretarz Stanu Cyrus Vance upoważnił Derian (nawet umieszczając ją tuż obok niego na siódmym piętrze), ale starła się z innymi sekretarzami Departamentu, którzy złożyli wargi na rzecz praw człowieka, ale dali pierwszeństwo sklepikowym celom strategicznym i sprzedaży broni za granicą. Nie doceniali otwartej i odświeżającej, niedyplomatycznej kobiety, która obijała się w ich prążkowanym świecie.

Derian była tak zdeterminowana w swoim oddaniu praw człowieka, że ambasadorowie USA skrzywili się, gdy dowiedzieli się, że podróżuje do ich regionu. Po przybyciu do dyktatury nigdy się nie rozpakowała, ponieważ nie była pewna, jak szybko reżim może zmusić ją do odejścia. Lawrence Eagleburger, przyszły Sekretarz Stanu w administracji Reagana, pełniący funkcję ambasadora w Jugosławii, opowiadał się za opuszczeniem Belgradu za każdym razem, gdy Derian przyjeżdżał do miasta, aby wymówić komunistyczny rząd Marszałka Tito, ale później przyznał, że się mylił w swojej ocenie Deriana i Polityki. „Nigdy nie myślałem, że to przyznam” – powiedział Eagleburger. „Wielu ludziom w wielu różnych krajach jest lepiej, ponieważ Jimmy Carter zrobił z tego problem.”

Po powrocie do Waszyngtonu, prezydent czasami zapraszał Deriana do Gabinetu Owalnego na raport z pierwszej ręki. Przed pewnymi zagranicznymi podróżami Carter oferował instrukcje, o co prosić. Derian również, jak pamiętał Carter, „dodawała własnych uczuć” na spotkaniach z głowami państw. Nie miał nic przeciwko. Polityka praw człowieka Cartera była „niejednoznaczna, ambiwalentna i oburęczna”, jak opisał ją Hodding Carter (brak związku), mąż Derian i rzecznik Departamentu Stanu. Jego żona była często sfrustrowana brakiem wsparcia w Departamencie Stanu i Białym Domu. Ale polityka była historyczna. Roberta Cohen, która ściśle współpracowała z Derianem, przypisuje Carterowi ” sadzenie nasion dla zmiany myślenia na świecie-nasion, które uratowały nie tylko życie, ale idee i pomysły mają znaczenie.”

nowa polityka była najbardziej konsekwentna i skuteczna na półkuli zachodniej, gdzie Stany Zjednoczone miały większą władzę niż gdzie indziej. Przekonując Senat do ratyfikacji traktatów dotyczących Kanału Panamskiego—co było wielkim osiągnięciem, które udało się osiągnąć wbrew zniechęcającym przeciwnościom losu-Carter wzbudził ogromną życzliwość w całej Ameryce Łacińskiej. Kiedy grupa dyktatorów przybyła do Waszyngtonu w celu podpisania umowy, Carter wyciągnął od nich wszystkie koncesje na prawa człowieka. Sygnalizował też dyktatorom, że dawne czasy eksportu surowców do Stanów Zjednoczonych w zamian za przymykanie oka na nadużycia władzy dobiegły końca. Było to szokiem dla rządów, które walczyły ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi przeciwko komunizmowi i terroryzmowi.

Argentyna była szczególnie wymagająca. W 1976 roku rząd wojskowy rozpoczął brutalną „brudną wojnę” przeciwko podejrzanym lewicowym terrorystom, potajemnie wspieranym przez Kissingera. Do czasu objęcia urzędu przez cartera, około 15 000 ludzi „zniknęło.”Jeden z wydawców, Jacobo Timerman, został uwięziony i torturowany w 1977 roku po nagłośnieniu zaginięć. Timerman przyznał Derianowi, że uratował mu życie, a zaradni amerykańscy dyplomaci w Argentynie uratowali setki innych.

mimo wszystkich sukcesów nowej polityki, Zimna Wojna ciągle przeszkadzała. W Indonezji reżim Suharto był tak antykomunistyczny i przyjazny dla Stanów Zjednoczonych, że Carter powoli potępiał rzeź lewicowych separatystów w prowincji Timor Wschodni, gdzie liczba ofiar śmiertelnych z powodu przemocy i głodu sięgnęła 150 tys. (Ostatecznie przyłączył się do starań o uwolnienie 50 tysięcy więźniów politycznych.) Filipiny, krytyczny sojusznik strategiczny na Pacyfiku w obliczu komunistycznej rebelii na zewnętrznych wyspach, proponowały kolejny przykład starcia „władzy i zasady” (termin, który stał się tytułem wspomnień Radcy Bezpieczeństwa Narodowego Zbigniewa Brzezińskiego). Richard Holbrooke, utalentowany, egoistyczny dyplomata kierujący polityką w regionie, twierdził, że gdyby administracja Cartera zepchnęła długoletniego prezydenta Ferdinanda Marcosa, a Filipiny popadłyby w reżim marksistowski, skutki byłyby katastrofalne nie tylko dla praw człowieka, ale także dla przyszłości Partii Demokratycznej.

Carter zgodził się, chociaż ten pragmatyzm nie powstrzymał go przed potępieniem w swoim dzienniku „słabego podejścia” tych w Waszyngtonie, którzy chcieliby całkowicie porzucić temat praw człowieka, aby „uspokoić dyktatorów.”I tak nie lubił zajmować się Marcosem i jego żoną, Imeldą, że obmacywał ich na wiceprezydenta Waltera Mondale’ a przy każdej okazji.

w Korei Południowej Carter zagroził, że wycofa wszystkie wojska amerykańskie, jeśli rząd zabije Kima dae-Junga, działacza na rzecz Praw Człowieka i przyszłego laureata Pokojowej Nagrody Nobla niesłusznie oskarżonego o bycie komunistą. Południowokoreański reżim nie chciał dać Carterowi satysfakcji z uwolnienia Kima na jego Warcie, więc dopiero administracja Reagana go uwolniła. Ale Kim wiedziała, kto go uratował. Kiedy został wybrany na prezydenta Korei Południowej w 1998 roku, zaprosił Deriana na zaprzysiężenie i powiedział jej, że nie będzie żył bez wysiłków Administracji Cartera.

największym naruszeniem praw człowieka w Azji za kadencji Cartera było ludobójstwo w Kambodży. W latach 1975-1979 Czerwoni Khmerzy z Kambodży zabili około 1,7 miliona ludzi, co stanowi około jednej piątej populacji. W 1978 roku Carter ogłosił Kambodżę „najgorszym gwałcicielem praw człowieka na świecie” i przyłączył się do międzynarodowego potępienia reżimu, choć później przyznał, że „powinienem był potępić je bardziej stanowczo.”Podczas gdy bezpośrednia interwencja militarna była wykluczona, to co Carter zrobił dalej było poza charakterem.

pod koniec 1978 roku Wietnam (wspierany przez Związek Radziecki) najechał Kambodżę (wspieraną przez Chiny) i usunął morderczych Czerwonych Khmerów. To powinna być dobra wiadomość dla prezydenta, nawet jeśli nie znał jeszcze pełnego zakresu Ludobójstwa w Kambodży. Ale Carter stanął przed dylematem politycznym i moralnym. Wiedział, że zaakceptowanie ataku Wietnamu na sąsiada potwierdzi agresję i skomplikować wysiłki na rzecz normalizacji stosunków z Chinami. Aby związać się z Pekinem, musiałby krytykować Hanoi. Spowodowało to, że Carter po raz kolejny faworyzował względy geostrategiczne nad moralne. Dopiero po latach stało się jasne, jak uwikłane były Stany Zjednoczone w kontynuację Czerwonych Khmerów. „Zachęcałem Chińczyków do wspierania Pol Pot” – powiedział Brzeziński New York Times w 1998 roku. Podczas gdy powiedział, że uważa Czerwonych Khmerów za „obrzydliwość”, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego pozostał przy starej formule Kissingera” gry kartą Chin ” przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

było gorzej. W związku z gwałtownym wzrostem napięć amerykańsko-sowieckich w 1980 roku, Stany Zjednoczone głosowały w Organizacji Narodów Zjednoczonych, aby posadzić resztki rządu Pol Pota na Uchodźstwie zamiast nowych przywódców Kambodży, którzy mogli być marionetkami Wietnamu (a tym samym Związku Radzieckiego), ale przynajmniej nie byli ludobójczymi maniakami. Wyjaśnienie Cartera – że był po stronie Organizacji Narodów Zjednoczonych z Chinami, Australią i Europą Zachodnią przeciwko Związkowi Radzieckiemu, Wietnamowi i Kubie—było praktyczne, ale nieuchwytne nawet w częściach jego własnego Departamentu Stanu. Czy Chiny rzeczywiście odwróciłyby kurs i zerwały nowe stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi, gdyby Stany Zjednoczone głosowały przeciwko obsadzeniu Czerwonych Khmerów w ONZ? Raczej nie. Że USA głosowanie-opisane przez Vance ’ a w jego wspomnieniach jako „niezwykle niesmaczne”, ale konieczne do utrzymania sojuszy i okazania szacunku dla wygnanego księcia Kambodży, Norodoma Sihanouka—było miarą zimnej wojny w tamtych czasach. Zbyt często Carter, pomimo swoich najlepszych intencji, pozwalał na zawężenie i często błędne określenie „interesu narodowego”.

ale nacisk Cartera na prawa człowieka okazał się zaskakująco trwały. Nawet po tym, jak pierwszy sekretarz stanu Reagana, Alexander Haig, powiedział, że prawa człowieka zajmą „tylne siedzenie” do walki z terroryzmem, ani On, ani inni decydenci z czasów Reagana w pełni nie porzucili polityki Cartera. Wielu z tych decydentów (w tym Elliott Abrams, hawkish asystent sekretarza stanu ds. praw człowieka Reagana) ponownie pojawiło się na ważnych stanowiskach w administracji George ’ a W. Busha, który uczynił ekspansję demokratycznych wartości centralnym dla swojej polityki zagranicznej.

nasiona, które Carter posadził powoli przynosiły owoce. Do 1981 roku Brazylia, Boliwia, Peru i Urugwaj już oddalały się od dyktatur. Argentyna powróciła do demokracji w 1983 roku; nowy prezydent, Raúl Alfonsín, określił siebie jako „Carterite” i powiedział, że polityka praw człowieka Stanów Zjednoczonych uratowała tysiące istnień ludzkich. Dziedzictwo Cartera przyczyniło się do budowania demokracji w Chile, Ekwadorze, Kolumbii, Kostaryce, a nawet Paragwaju. W 1970 roku tylko jeden lub dwa kraje Ameryki Łacińskiej były demokracjami; na początku 2000 roku tylko jeden lub dwa nie były.

wielu historyków Zimnej Wojny podkreśla znaczenie „soft power”: niemilitarne czynniki kulturowe, które powodują katalityczne zmiany w zamkniętych społeczeństwach. Carter był wczesnym wierzącym, że zachodnia muzyka może pomóc w wydrążeniu sowieckiego systemu. W 1977 r. Biały Dom pomógł zespołowi Nitty Gritty Dirt stać się pierwszym rock-and-rollowym zespołem grającym na rosyjskiej ziemi, co było częścią naparu zachodnich wartości, który Radziecki premier Michaił Gorbaczow powiedział później: „nauczył młodych, że istnieje inne życie.”Dobrynin, który pełnił funkcję Radzieckiego ambasadora w Waszyngtonie przez pięć prezydencji, przyznał w swoich wspomnieniach, że polityka Praw Człowieka Cartera „odegrała znaczącą rolę” w Związku Radzieckim, rozluźniając jego uścisk w kraju i w Europie Wschodniej. Po liberalizacji Dobrynin doszedł do wniosku, że nie można go kontrolować.

Vaclav Havel, dramatopisarz dysydent, który w 1993 roku został prezydentem Republiki Czeskiej, ujął to w kategoriach psychologicznych. Twierdził, że polityka Cartera nie tylko zainspirowała go w więzieniu, ale także podważyła „pewność siebie” bloku sowieckiego, co zagroziło sile i legitymizacji Państwa. W międzyczasie wzrosła pewność siebie organizacji praw człowieka w Europie Wschodniej. W latach 80. i 90.XX wieku kształtował się nowy globalny ruch, w którym autorytarne reżimy zarówno prawicowe, jak i lewicowe skłaniały się ku rewolucji demokratycznej.

dysydenci w ciągu tych dziesięcioleci nie czuli się już tak osamotnieni, gdy zamykały się drzwi więzienia. Co ważniejsze, jak niedawno powiedział mi były prezydent Barack Obama, koncepcja praw człowieka na stałe zakodowała się w globalnej rozmowie: „wprowadził wyraźny język wokół praw człowieka i tego, co wcześniej było refleksją w polityce zagranicznej.”Obama widział Cartera jako ważny prod dla swoich następców, którzy dowiedzieli się od niego, że” nie wystarczy mówić o Ameryce jako o latarni wolności, jak JFK czy Ronald Reagan, ale że musi to coś znaczyć.”

Trump porzucił politykę praw człowieka swoich poprzedników. Popiera nadużywanie dysydentów przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, wyraża podziw dla prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana i pisze listy miłosne do północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una, między innymi oznaki jego całkowitego lekceważenia praw człowieka. Przez cztery lata zajmował stanowisko asystenta sekretarza stanu ds. praw człowieka. (Jego jeden kandydat zostal zmuszony do wycofania sie, gdy byl zwiazany z programem tortur administracji George ’ a W. Busha.) Jeśli zostanie ponownie wybrany, Trump wygaśnie ostatni żar polityki, która począwszy od 1977 r.pomogła szerzyć wolność i demokrację na całym świecie.

natomiast w ciągu kilku dni od objęcia urzędu były wiceprezydent Joe Biden i jego wybór na sekretarza stanu ożywią politykę praw człowieka rozpoczętą za Cartera i zmierzą do powstrzymania autorytarnej fali. Wyborcy w listopadzie mają jasny wybór, czy wierzą w globalną projekcję tego, co do niedawna było postrzegane jako podstawa amerykańskich wartości.