Pięć ważnych pytań, podczas gdy Ameryka głosuje: Bliski Wschód
w ramach programu wyborów do Rady Atlantyckiej 2020, Nowy Atlanticist będzie zawierał serię prac poświęconych głównym pytaniom stojącym przed Stanami Zjednoczonymi na całym świecie Amerykanie idą do urn.
w każdych wyborach prezydenckich w USA od czasu ataków terrorystycznych z 11 września Bliski Wschód i Afryka Północna były głównym tematem polityki zagranicznej. Wybory prezydenckie w 2020 r. nie są inne, ponieważ pierwsza kadencja prezydenta Donalda J. Trumpa była naznaczona zabójstwami irańskiego generała Qassema Soleimaniego i przywódcy Islamskiego państwa irackiego i al-Szama (ISIS) Abu Bakra Al-Baghdadiego; ciągłym wycofywaniem sił z Iraku przez USA; wycofywaniem się USA z irańskiego porozumienia nuklearnego; oraz normalizacją między Izraelem a niektórymi państwami arabskimi Zatoki Perskiej.
poniżej pięć głównych pytań stojących przed Stanami Zjednoczonymi na Bliskim Wschodzie w związku z zbliżającymi się wyborami w USA, na które odpowiedzieli czołowi eksperci Rady Atlantyckiej:
czy Stany Zjednoczone powinny wycofać się z Bliskiego Wschodu?
dla wielu Bliski Wschód wydaje się być regionem trwającej przemocy i pozornie trudnych problemów, które sprzeciwiają się rozwiązaniu—i że najprawdopodobniej zawsze tak będzie. Opinia ta, poparta licznymi nieudanymi inicjatywami dyplomatycznymi w ciągu ostatnich siedmiu dekad, licznymi konfliktami regionalnymi i embargami naftowymi na zachód, może sprawić, że decyzja o wycofaniu się z regionu stanie się atrakcyjną opcją. W Stanach Zjednoczonych przekonanie, że kraj jest teraz „niezależny od ropy naftowej” i świadomość, że jest zaangażowany w wielką konkurencję z Rosją i Chinami, dodają do rosnącej listy powodów do wycofania się.
w tej odnowionej erze wielkiej konkurencji o władzę, wyzwanie, aby jednocześnie zapewnić wystarczającą ilość sił wojskowych na Pacyfiku, aby przeciwstawić się Chinom, oraz na Atlantyku i coraz bardziej niestabilnym wschodnim Morzu Śródziemnym, aby przeciwstawić się Rosji, rośnie. Chociaż wycofanie sił wojskowych z Bliskiego Wschodu w celu wysłania ich do rozwijających się hotspotów gdzie indziej wydaje się rozwiązaniem, takie działanie daje Chinom lub Rosji możliwość rozszerzenia swoich wpływów na Region Zatoki Perskiej i potencjalnie stawia bezpieczeństwo światowych zasobów benzyny w rękach Chińczyków lub Rosjan, ze szkodą dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Podczas gdy obecność militarna USA w regionie jest obecnie mniej niż optymalna, biorąc pod uwagę ciągłe zagrożenie Iranu dla stabilności regionalnej, wysiłki dyplomatyczne, gospodarcze, a jednocześnie w pełni zrozumiałe korzyści wywiadowcze stanowią dobry argument dla dalszego zaangażowania USA w regionie, co sprawia, że Ameryka i jej sojusznicy są bezpieczniejsi i zamożniejsi.
wiceadmirał (Ret.) John W. Miller jest byłym dowódcą piątej Floty Stanów Zjednoczonych w Bahrajnie i nie jest rezydentem.
wycofanie się USA z Bliskiego Wschodu przyniosłoby zwycięstwo niemal każdemu przeciwnikowi, któremu Stany Zjednoczone stawią czoła; Chiny, Rosja, Iran i grupy ekstremistyczne z radością wypełniłyby lukę pod każdym względem poza zapewnieniem bezpieczeństwa. Nikt inny nie zgodzi się zabezpieczyć świata arabskiego przed zagrożeniami takimi jak terroryzm i uzbrojeni irańscy pełnomocnicy. Region byłby zdany na siebie, ale nie byłby przygotowany. Dekady amerykańskich programów szkoleniowych i wyposażenia w regionie nie przyniosły samowystarczalnych partnerów. Tak więc wycofanie się nie byłoby strategiczne, ale konieczna jest ocena zwrotu z inwestycji, jaki Stany Zjednoczone uzyskują dzięki obecnemu modelowi zaangażowania, i kreatywne myślenie o tym, jak pogodzić dwa pozornie paradoksalne cele USA w regionie: zmniejszenie śladu USA i zasobów przeznaczonych na Bliski Wschód ze względu na zwiększone wymagania gdzie indziej, i utrzymanie pierwszeństwa partnerstwa z państwami Bliskiego Wschodu nad Rosją, Chinami i Iranem oraz zwiększenie zdolności sektora bezpieczeństwa w regionie i interoperacyjności ze Stanami Zjednoczonymi.
umacnianie pozycji USA jako preferowanego partnera dla krajów regionalnych to przede wszystkim misja dwustronna. Jednakże zwiększenie zdolności regionu do obrony i współpracy z amerykańskimi odpowiednikami w czasie planowania i konfliktów byłoby możliwe w sposób najbardziej efektywny i efektywny pod względem zasobów poprzez wzmocnienie regionu jako bloku. Przeszkodą w tym są spory międzyregionalne. Tak jak nie byłoby możliwe, aby zabezpieczyć każde amerykańskie państwo niezależnie bez połączonych zasobów, które tworzą Gwardię Narodową, wojsko USA i federalne organy ścigania, tak nie jest możliwe, aby Stany Zjednoczone zabezpieczyły każde państwo Bliskiego Wschodu bez bazy partnerów w całym regionie. Nie jest możliwe, aby Stany Zjednoczone budowały Narodowe Siły lądowe, powietrzne, morskie i specjalne w każdym kraju regionu, które są w stanie niezależnie zabezpieczyć ten kraj. Narody Bliskiego Wschodu powinny zostać poproszone o współpracę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie umocnienia konstrukcji obejmującej cały region, takiej jak umowa pięciu oczu na rzecz wymiany informacji i strategii obrony przeciwrakietowej, zwalczania terroryzmu, bezpieczeństwa granic, interoperacyjności technicznej i Standaryzacji szkoleń, które poprawią zdolność Ameryki do budowania samowystarczalności regionu w dobie nadal ograniczonych zasobów.
Kirsten Fontenrose jest dyrektorem Scowcroft Middle East Security Initiative.
czy Stany Zjednoczone powinny wznowić interwencję w Syrii, czy też pozostawić To Rosji i Turcji?
Stany Zjednoczone nie opuściły Syrii, a pozostając zaangażowanymi w ograniczone możliwości, były w stanie zapobiec zwycięstwu Baszara al-Assada, odrodzeniu ISIS i dominacji Iranu na północnym wschodzie Syrii—wszystkie z nich są wybitnymi czynnikami destabilizującymi w regionie. Obecność USA na północnym wschodzie zmusiła Rosję do zawahania się w sprawie rozpoczęcia pełnego ataku na prowincję Idlib, która zapewniła kruchą bezpieczną przystań dla 4 milionów syryjskich cywilów.
raz po raz dowiadujemy się, że to, co dzieje się w Syrii, nie zostaje w Syrii. Chociaż istnieje nacisk na zmniejszenie wpływu USA na całym świecie, można to zrobić tylko wtedy, gdy można zaufać sojusznikom, aby zapewnić nasze pełne interesy. Taki partner nie istnieje w tej chwili ani w Turcji, ani w Rosji. Co więcej, sojusznicy, którzy walczyli z nami w walce o pokonanie ISIS, nie powinni być porzucani, pozostawiani bezbronnymi atakami przez ISIS, reżim Assada, Rosję i Iran. Podczas gdy Rosja i Turcja zainwestowały w Syrii znaczny kapitał dyplomatyczny i wojskowy, żadna z nich nie ma kompleksowej strategii—a tym bardziej zdolności—w zakresie średnio-i długoterminowych kwestii, takich jak ochrona ludności, dostęp humanitarny i zwalczanie terroryzmu. Trwałe rozwiązanie w Syrii, które chroni interesy USA, wymaga, aby Stany Zjednoczone nadal utrzymywały swoją przewagę.
Jomana Qaddour kieruje Portfolio Syrii w programach centrum i Bliskiego Wschodu Rafik Hariri i jest starszym stypendystą.
Kiedy Kontrola terytorialna ISIS została zakończona przez USA i syryjskie siły kurdyjskie, prezydent Trump ogłosił, że wycofa siły amerykańskie z Syrii. Ten ruch ośmielił Ankarę do wysłania sił tureckich w celu odepchnięcia syryjskich sił kurdyjskich od granicy. Rosja zaoferowała następnie mediację w sprawie porozumienia między syryjskimi Kurdami a reżimem Asada, co doprowadziłoby do zwrotu wpływów syryjskiego rządu na terytorium kurdyjskim, które utraciła na początku wojny. Ten epizod zwiększył napięcia między Moskwą a Ankarą, podobnie jak rosyjskie wsparcie militarne dla wysiłków reżimu Asada w celu odbicia wspieranych przez Turków sił opozycyjnych w prowincji Idlib. Ponadto, wraz z wycofaniem sił amerykańskich, w wyniku czego syryjskie siły kurdyjskie coraz bardziej skupiły się na konflikcie z Turkami, ISIS było w stanie dokonać czegoś w rodzaju powrotu, nawet jeśli nie kontroluje już terytorium.
Stany Zjednoczone mają własne różnice z Turcją—w tym dotyczące zakupu rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400—i nie chcą być zaangażowane w żaden konflikt między Turcją a wspieranymi przez Rosję siłami syryjskimi wewnątrz Syrii. Z drugiej strony, przejęcie Idlib przez syryjski rząd może doprowadzić do powodzi uchodźców napływających do Turcji, licząc na udanie się stamtąd do Europy—czegoś, czego zarówno Turcja, jak i rządy europejskie chcą uniknąć. Choć kuszące może być po prostu pozwolić Rosji i Turcji uporządkować swoje różnice, istnieje realne ryzyko, że nie będą w stanie tego zrobić. Ani Demokraci, ani Republikanie nie chcą większego zaangażowania militarnego USA w Syrii, ale USA powinny zwiększyć tam swoje zaangażowanie dyplomatyczne. Amerykańska dyplomacja może nie być w stanie rozwiązać wielu konfliktów toczących się wewnątrz Turcji, ale może być w stanie zapobiec ich eskalacji. Samo to byłoby ważnym osiągnięciem.
Mark N. Katz jest profesorem rządu i polityki na George Mason University i nie jest rezydentem senior fellow.
Stany Zjednoczone mają okazję naprawić poważny błąd i ponownie wkroczyć do Syrii w kluczowym momencie, aby utrzymać delikatny pokój i stabilność w Idlib, ostatnim syryjskim bastionie rebeliantów, i poprowadzić drogę do ostatecznego politycznego porozumienia. Assad, wraz ze swoimi rosyjskimi i irańskimi sojusznikami, kontynuuje manewry i przygotowuje się do nieuniknionego starcia w Idlib, tworząc niezwykle niebezpieczne i niestabilne środowisko, a także potencjalną katastrofę humanitarną. Reżim i jego sojusznicy, którzy nadal dążą do zwycięstwa militarnego, wydają się gotowi dokonać tego samego błędu, którego dokonali na początku tego roku, kiedy nie docenili determinacji Turcji w obronie jej czerwonych linii, poważnie eskalując sytuację.
Jeśli rozwiązanie dla Syrii zostanie pozostawione Rosji i Turcji, konflikt może się przedłużyć i nigdy nie zostanie rozwiązany. Turcja jest zdeterminowana do utrzymania status quo do czasu znalezienia politycznego rozwiązania kończącego wojnę, przy jednoczesnym budowaniu potencjału samorządności Idlib, a jednocześnie coraz bardziej samodzielnym zwalczaniu elementów radykalnych. Stosunki turcja-rosja są złożone i wielowymiarowe, składają się z wielu tematów, A Syria jest tylko jedną. Aby zapewnić większe szanse powodzenia, wysiłki na rzecz ugody powinny koncentrować się na Syrii. Zaangażowanie dyplomatyczne USA mogłoby zatem odegrać rolę w odsunięciu Syrii od złożonego programu kompleksowych stosunków między Rosją a Turcją. Może to również pomóc w zbliżeniu polityki tureckiej i amerykańskiej.
ponowne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w terenie stanowiłoby wyraźny środek odstraszający przed wszelkimi działaniami, które mogłyby zagrozić kruchemu pokojowi i chronić ogromną przesiedloną wewnętrznie ludność, która nie ma dokąd uciec, podczas gdy Turcja niesie najcięższe brzemię. Stany Zjednoczone, które od 2014 r.postrzegają Syrię przede wszystkim przez pryzmat walki z terroryzmem, mogą odegrać aktywną rolę, we współpracy z Turcją, w repatriacji tysięcy zagranicznych ekstremistów zatłoczonych obecnie w Idlib, którzy stwarzają regionalne, jeśli nie globalne, zagrożenia dla bezpieczeństwa. Ma również szansę naprawić zło, okazując solidarność z sojusznikiem NATO Turcją, która od początku wojny napotyka większe zagrożenia i obciążenia ze strony Syrii niż jakikolwiek inny kraj. Jeśli Stany Zjednoczone nie zadziałają, nie popełnij błędu, największymi zwycięzcami będą ośmielona Rosja i Iran.
Defne Arslan jest dyrektorem Atlantic Council w Turcji z siedzibą w Stambule.
podczas arabskiej wiosny 2011 r.Stany Zjednoczone starały się wspierać demokratyczne przemiany tam, gdzie tylko mogły, ale w Syrii milczenie Ameryki było ogłuszające, pozostawiając pustkę, którą Rosja, Iran i Turcja zbyt chętnie wypełniły. Niechęć Ameryki do zaangażowania się w „kolejny” konflikt na Bliskim Wschodzie doprowadziła do ogromnych wpływów rosyjskich w Syrii, co uratowało reżim Baszara al-Assada przed pewnym upadkiem w 2015 r.; koszt interwencji Rosji od tego czasu był oszałamiający. Podobnie wycofanie się USA z północno-wschodniej Syrii w 2018 r.utorowało drogę tureckiemu najazdowi, który podniósł życie tysięcy mieszkańców północy. Ze swojej strony Iran wykorzystał brak zainteresowania ze strony USA w Syrii, aby rozszerzyć swój zasięg w Syrii, od zwiększonego wsparcia dla syryjskiego rządu, przez stosowanie szyickich pełnomocników po rozpowszechnianie „miękkiej siły” poprzez inicjatywy i instytucje kulturalne.
jeśli chodzi o politykę, to z perspektywy czasu jest zawsze 20/20. Jednak nietrudno sobie wyobrazić zupełnie inną równowagę sił na Bliskim Wschodzie – i nienaruszoną równowagę milionów syryjskich istnień ludzkich-gdyby Stany Zjednoczone wcześnie wykorzystały swoją znaczną wagę dyplomatyczną, aby zapobiec nadmiernemu użyciu siły przez rząd Assada przeciwko pokojowym protestującym. Jeśli Stany Zjednoczone nadal będą stosować w Syrii w dużej mierze praktyczne podejście, zapewni to Iranowi i Rosji dalsze możliwości wykorzystania kraju i jego mieszkańców jako pośredników i pionków we własnych ambicjach regionalnych, destabilizując sąsiadów Syrii i pozostawiając otwarte drzwi dla odrodzenia się brutalnych grup ekstremistycznych. Nie wykorzysta okazji, by wykorzystać swoje stosunki z Turcją do zdekompletowania napięć ze sprzymierzonymi z USA syryjskimi siłami demokratycznymi (SDF) na północy, a także zmusi SDF do większej integracji w ich zarządzaniu w stosunku do lokalnych społeczności Arabskich. I będzie obserwował wraz z resztą świata, jak więcej niewinnych Syryjczyków jest głodzonych, torturowanych i przesiedlanych. Mówiąc najprościej, trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym Stany Zjednoczone ponownie zachowują swoją moralną i dyplomatyczną pozycję w świecie bez ponownego angażowania się w Syrię.
Jasmine El-Gamal jest byłym doradcą na Bliskim Wschodzie w biurze sekretarza obrony ds. polityki Bliskiego Wschodu w latach 2008-2013 i nie jest rezydentem senior fellow.
czy Iran usiądzie ze Stanami Zjednoczonymi w celu renegocjacji nowego porozumienia nuklearnego?
stanowisko Iranu jest bardzo jasne: Stany Zjednoczone muszą powrócić do przestrzegania wspólnego kompleksowego planu działania (JCPOA), zanim będą mogły odbyć się nowe negocjacje. Następnie Iran będzie rozmawiał ze Stanami Zjednoczonymi w ramach wielostronnej współpracy-prawdopodobnie wspólnej komisji powołanej w celu monitorowania wdrażania Wspólnego Komitetu ds. zwalczania nadużyć finansowych (JCPOA). Nie jest jednak jasne, że Iran przedłuży lub w inny sposób zmieni swoje koncesje na 2015 r.na froncie jądrowym bez znaczących nowych zachęt w zakresie ulg w sankcjach USA.
całe doświadczenie JCPOA było dla Iranu niezwykle traumatyczne, a zaufanie do amerykańskich obietnic—nigdy nie było wysokie—zostało poważnie podważone przez decyzję administracji Trumpa o jednostronnym wycofaniu się, podczas gdy Iran był w pełnej zgodności. Iran skierował się jeszcze bardziej zdecydowanie w stronę Chin, Rosji i jej bezpośrednich sąsiadów i jest mniej zależny od eksportu i handlu ropą naftową z Europą oraz inwestycji niż cztery lata temu. Tendencje te będą trudne do odwrócenia, nawet pod rządami Bidena.
Barbara Slavin jest dyrektorem inicjatywy Future of Iran i nie jest rezydentem senior fellow.
Jak będzie wyglądał konflikt izraelsko-palestyński w ciągu najbliższych czterech lat?
krajobraz konfliktu izraelsko-palestyńskiego został drastycznie zmieniony od 2016 roku. Wszelkie nadzieje na natychmiastowe ożywienie już zamartwionych rozmów między stronami wyparowały w grudniu 2017 roku, kiedy to—po formalnym uznaniu Jerozolimy przez USA za stolicę Izraela—Palestyńskie przywództwo zawiesiło kontakty z amerykańskimi mediatorami. Szereg kolejnych środków, w tym zakończenie składek USA na rzecz UNRWA i zamknięcie biura OWP w Waszyngtonie, pogłębiło rozdźwięk między Waszyngtonem a Ramallah. Niedawno, w styczniu, prezentacja planu Trumpa „pokój do dobrobytu” została przyjęta przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu i energicznie poparta przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Próżnię wypełniła dość napięta, jeśli nie absolutna, koordynacja między Trumpem i Netanjahu oraz, w wyniku fali normalizacji w stosunkach między Izraelem a sunnickimi królestwami Zatoki Perskiej, spadek palestyńskiego toru na zewnętrzne krańce uwagi świata.
wybory w USA to rozdroże. Zwycięstwo Trumpa prawie na pewno spowodowałoby kontynuację istniejących trendów, które w dużej mierze faworyzowały Izrael i sfrustrowały Palestyńskie aspiracje polityczne. Trump może potencjalnie dać Netanjahu Zielone światło, które starał się jednostronnie rozszerzyć stosowanie prawa Izraelskiego na Zachodnim Brzegu. Alternatywnie, prezydencja Bidena prawdopodobnie podjęłaby próbę zrehabilitowania amerykańskiego statusu „uczciwego brokera” i zainicjowała wznowienie wysiłków na rzecz przywrócenia Izraelczyków i Palestyńczyków do stołu, ale bez zakładania całkowitego odwrócenia obecnej rzeczywistości. Biden mógłby zamiast tego dążyć do wyrównania szans poprzez, na przykład, przywrócenie odrębnego konsulatu generalnego USA w Jerozolimie w celu zarządzania stosunkami Ameryki z Palestyńczykami. Jeśli chodzi o nacisk palestyński, aby szybkość zbliżenia między Izraelem a światem arabskim była uzależniona od postępów w kierunku pokoju izraelsko-palestyńskiego, powodzenie takiej kampanii powinno mieć minimalny wpływ, ponieważ rządy regionalne nadal realizują swoje własne interesy, niezależnie od palestyńskich sprzeciwów.
Shalom Lipner pełnił siedem kolejnych funkcji premiera Izraela w gabinecie premiera w Jerozolimie i nie jest rezydentem.
po dziesięcioleciach stagnacji stosunki Izraela ze światem arabskim uległy głębokiej zmianie, ale kontury konfliktu izraelsko-palestyńskiego prawdopodobnie pozostaną niezmienione. Napięcia między Izraelem a Autonomią Palestyńską (PA) na Zachodnim Brzegu będą nadal rosły; Palestyńczycy będą w dużym stopniu polegać na społeczności międzynarodowej w celu zbawienia i będą eskalować swoje wysiłki na rzecz zajęcia się izraelską okupacją na forach międzynarodowych-zarówno przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak I Międzynarodowym Trybunale Karnym. W miarę jak Izrael stara się rozszerzyć i utrzymać swoje nowo ocieplone stosunki z Zatoką Perską, prawdopodobnie powstrzyma się od jakichkolwiek nagłówkowych działań przeciwko Palestyńczykom. Perspektywa aneksji pozostanie poza stołem, podczas gdy mniejsze wtargnięcia, takie jak ograniczona budowa osiedli, prawdopodobnie będą kontynuowane w szybkim tempie. Strefa Gazy jest gotowa kontynuować cykl między względnym spokojem a konfliktem.
każda liczba wydarzeń może wstrząsnąć status quo—upadek PA, poważna wojna z bojowniczą grupą Hamasu w Strefie Gazy, a nawet porozumienie pokojowe między Izraelem a Arabią Saudyjską. Wszelkie wysiłki Iranu zmierzające do postawienia Palestyńczyków przed sądem lub wypełnienia pustki w Gazie mogą również destabilizować. Zarówno Izrael, jak i Zachodni Brzeg są gotowe na zmiany w przywództwie w nadchodzących latach—Mahmoud Abbas jest jednym z najstarszych przywódców na świecie, a kłopoty prawne Benjamina Netanjahu nadal go dręczą—ale żaden z krajów nie jest w stanie zobaczyć poważnej zmiany politycznej w najbliższym czasie. Podczas gdy amerykańska administracja kierowana przez demokratę może przynieść Palestyńczykom pewne małe zwycięstwa-w tym wznowienie rozmów pokojowych lub uznanie państwowości Palestyńskiej, Izrael raczej nie zobaczy odwrócenia zysków pod rządami Trumpa; Ambasada USA pozostanie w Jerozolimie, a Izrael zachowa suwerenność nad wzgórzami Golan, niezależnie od tego, kto wygra w listopadzie.
Carmiel Arbit był wcześniej dyrektorem ds. strategicznego zaangażowania w biurze polityki i Spraw Rządowych AIPAC w Waszyngtonie i nie jest rezydentem senior fellow.
czy Chiny będą miały większy przyczółek na Bliskim Wschodzie?
Chiny mają szeroki zestaw zainteresowań na Bliskim Wschodzie i wyraźnie sformułowany zestaw mechanizmów, aby spróbować je osiągnąć, a wielu przywódców Bliskiego Wschodu jest otwartych na chiński zasięg. Dwa odgałęzienia od ogromnej inicjatywy Belt and Road-Digital Silk Road i Health Silk Road – są szczególnie atrakcyjne dla liderów, którzy chcą budować gospodarki oparte na wiedzy, jednocześnie śledząc zniszczenia związane z COVID-19. To, że Chiny były w stanie powiązać swoje podejście do big data z nowymi technologiami, stwarza możliwości głębszej współpracy cyfrowej. Zdolność Chin do radzenia sobie z najgorszą pandemią koronawirusa w połączeniu z materialnym wsparciem dla Partnerów MENA wzmacnia również ich rosnącą pozycję w regionie.
do tej pory administracja Trumpa niewiele oferowała na drodze pozytywnych zachęt dla państw MENA do ograniczenia współpracy z Chinami, zamiast tego ostrzegała swoich sojuszników i partnerów o zagrożeniach w pracy z Chinami, a następnie wydawała ultimatum. Jednocześnie nie było spójnej polityki Bliskiego Wschodu ze strony administracji Trumpa, pozostawiając pustkę, którą kiedyś wypełniało przywództwo USA. Druga administracja Trumpa według wzoru pierwszego prawdopodobnie doprowadziłaby do znacznie bardziej płynnego porządku Regionalnego na Bliskim Wschodzie, z Chinami odgrywającymi większą rolę, wraz z kilkoma innymi mocarstwami o interesach, które niekoniecznie zgadzają się z preferencjami Waszyngtonu dotyczącymi MENA. Scenariusz nie jest zdominowany przez Chiny-Pekin nie jest w stanie lub nie jest zainteresowany zostaniem hegemonem Bliskiego Wschodu – ale raczej regionem charakteryzującym się kilkoma lokalnymi i zewnętrznymi mocarstwami rywalizującymi w wysoce niestabilnym środowisku.
Jonathan Fulton jest adiunktem Nauk Politycznych na Uniwersytecie Zayed w Abu Zabi i nie jest rezydentem senior fellow.
programy na Bliskim Wschodzie
Współpraca z sojusznikami i partnerami w Europie i na całym Bliskim Wschodzie w celu ochrony interesów USA, budowania pokoju i bezpieczeństwa oraz odblokowania ludzkiego potencjału regionu.
Leave a Reply