Articles

uratował największego jadowitego węża w Ameryce . Ma Nadzieję, Że To Uratuje Ludzkie Życie.

„chłopaki, uważajcie na mnie, proszę” – woła Dr Rodrigo Souza. „Łamię złotą zasadę, by nigdy nie dać się osaczyć.”

Souza, 57 lat, może powiedzieć 12-metrowy bushmaster nastrój po prostu patrząc na niego.

„ruch języka mówi mi wszystko, co muszę wiedzieć” „To łagodne zwierzęta. Nie zaatakują, jeśli potraktujesz to delikatnie.”

w klatce na ratunek w północno-wschodniej Brazylii, Souza góruje nad nieruchomą żmiją szukającą ciepła owiniętą jak cewka na ziemi, jego domowa Laska wskazywała na szyję węża. Z szybkością i precyzją ataku bushmastera, jego personel nawiązuje kontakt z szyją Vipera, przypinając go do ziemi. Zgarnia go i zaciska pod ramieniem, upewniając się, że szyja jest prosta przed wyjściem z klatki.

„nie można powstrzymać okolicy szyi, będą się kręcić i złamać własny rdzeń kręgowy” – mówi Souza.

z napiętymi dłońmi w mocnym uścisku Souza przynosi głowę żmii do zlewki pokrytej folią z tworzywa sztucznego. Wąż gryzie, a przezroczysty śluz spływa na dno.

Dr Rodrigo Souza w Sanktuarium węża w Serra Grande w Brazylii.

Stephanie Foden

Eladio Sanchez, szef placówki badawczej Fundacji Ezequiel Dias w Belo Horizonte, podnosi kubek rękoma w rękawiczkach, uważając, aby żaden jad nie dotknął jego skóry. (Jeśli jad dostanie się do otwartego cięcia lub ból może zabić cię szybciej niż ugryzienie, mówi Souza.) Sanchez przybywa na ratunek Souzy, aby zebrać jad od bushmasters (znanego oficjalnie jako Lachesis muta), największej na świecie żmii pitnej, aby wyprodukować anty-jad, a także przetestować go w ramach ekscytujących nowych badań nad wykorzystaniem jadu do powstrzymania rozprzestrzeniania się raka lub przerzutów. To ryzykowne przedsięwzięcie, ale lekarze uważają, że może uratować życie ludzi i gadów.

” wyobrażasz sobie, że wymyślimy coś, co kontroluje przerzuty guzów u ludzi?”Souza mówi. „Jest ogromny. Jeśli masz raka płuc, myślisz, że jest ogromny, ponieważ ograniczyłby specyficzny nowotwór do określonego obszaru i dał chirurgom czas na działanie, zamiast próbować znaleźć go wszędzie w ciele.”

Claudio Barreto, opiekun Sanktuarium, myje ręce w Sanktuarium węża w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

„Snake oil,” jest powszechnym sposobem na odniesienie się do medycyny oszustwa, ale leki poparte badaniami klinicznymi pochodzącymi z jadu węża wykazały bardzo prawdziwy sukces. Badanie z czerwca 2018 r. wymienia sześć grup leków pochodzących z jadu, które uzyskały zatwierdzenie FDA w USA od 1981 r. Jednym z najbardziej skutecznych leków pochodzących z jadu węża jest kaptopryl, inhibitor enzymu konwertującego angiotensynę (Ace) stosowany w leczeniu wysokiego ciśnienia krwi, niewydolności serca i problemów z nerkami spowodowanych cukrzycą. Zmniejsza również ryzyko śmierci po zawale serca. Klasa inhibitorów ACE leków jest używana przez ponad 40 milionów ludzi na całym świecie, a jej kluczowym składnikiem jest inna Brazylijska żmija, Bothrops jararaca.

aby wyjaśnić, w jaki sposób jad węża atakuje choroby, należy wyjaśnić powszechne błędne przekonanie. Ukąszenia węży nie zabijają ofiary jak śmiertelny zastrzyk; jad jest znacznie bardziej złożonym zabójcą. Jad węża jest miksturą setek minerałów, peptydów, enzymów i białek i jest w stanie zaatakować zdolność ofiary do wykonywania funkcji ciała. W przypadku bushmasterów jad uwalniany przez wysuwane kły może powodować napady wymiotów, niekontrolowaną biegunkę, silny spadek ciśnienia krwi, utratę wzroku i zamknięcie gardła, co prowadzi do śmierci w ciągu kilku minut, jeśli nie jest leczony. Jeśli jednak zostanie odpowiednio skonstruowany, naukowcy byli w stanie wyizolować i zmienić przeznaczenie niektórych toksyn w jadie, aby zaatakować określony cel, w tym komórki nowotworowe.

Claudio Barreto, Dan Vivas Ruiz i dr Rodrigo Souza wyciągają jad węża z młodego buszmastera w snake sanctuary w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

„Kiedy rak przechodzi w stan przerzutowy, pojawiają się duże problemy, ponieważ rozprzestrzenia się on przez całe ciało i stąd mogą pochodzić główne śmiertelne skutki”, mówi Stephen Mackessy, profesor biologii i badacz z University of Northern Colorado, który wraz ze swoim zespołem pracował nad zidentyfikowaniem wielu różnych związków w jadach, które mogą powstrzymać rozprzestrzenianie się komórek nowotworowych.

ale badania natrafiły na kilka barier. Po pierwsze, pozostaje to kontrowersyjne. „Wiele, wiele różnych jadów bardzo ładnie zabija komórki nowotworowe”, mówi Mackessy. „Niestety, te same jadowity, które zabijają komórki nowotworowe, jeśli umieścisz je z normalnymi komórkami, zabiją je również bardzo ładnie.”

badania kliniczne na obecność leków pochodzących z jadu rozpoczęły się dopiero w 1968 r.z Arvin, lekiem przeciwzakrzepowym pochodzącym z Malajskiego jadu żmii pitnej, który został zastąpiony, a testowanie jadu w laboratoriach do badań nad Rakiem jest jeszcze nowsze.

„nie ma wątpliwości, że jadowe zawierają różne substancje, które mogą wpływać na szerokie spektrum odpowiedzi gospodarza, z których niektóre mogą być zaangażowane w progresję nowotworu. Dlatego z pewnością byłoby ważne, aby zdecydować, czy poszczególne składniki jadu, podane w odpowiedni sposób, mogą być w stanie przynieść korzyści w niektórych guzach”, dr Stephen Galli, profesor patologii i mikrobiologii w Stanford, napisał do TIME w e-mailu. „Ale wyciągnięcie zdecydowanych wniosków na temat tego, czy jakiekolwiek substancje pochodzące z jadu są korzystne w szczególności w przypadku ludzkich nowotworów, będzie wymagało znacznie więcej badań. Badania te prawdopodobnie musiałyby być prowadzone z kandydującymi substancjami pochodzącymi z jadu przez długi okres czasu (to znaczy, lat) w dużej liczbie rzeczywistych pacjentów z nowotworami.”

podczas gdy grupa białek w jadie żmii, zwanych dezintegrynami, okazała się obiecująca w kilku badaniach, bushmaster wciąż nie został zbadany. To dlatego, że podobnie jak inne jadowite węże i żmije, populacja bushmaster maleje.

Buszmasterzy kiedyś trzymali się w łagodnym klimacie lasu, ale dziesięciolecia wylesiania opuściły Las Atlantycki, naturalne siedlisko buszmasterów, na około 10 procent jego pierwotnej wielkości i zwiększyły spotkania buszmasterów z ludźmi, dziesiątkując ich populację. Według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody gatunek ten jest obecnie uznawany za narażony, krok przed zagrożeniem. Co gorsza, trudno jest badać buszmasterów, ponieważ zwykle umierają, gdy są trzymani w laboratoriach lub ogrodach zoologicznych ze względu na ich preferencje dla specyficznych warunków ich naturalnego środowiska.

Dr Rodrigo Souza sprawdza siedlisko w swoim Sanktuarium węży w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

w niektórych przypadkach możliwe jest izolowanie i klonowanie toksyn w laboratorium, dzięki czemu nie potrzebujesz już świeżego jadu pod ręką. Na przykład w Australii badacz medyczny Normand Pouliot zdołał klonować inhibitor innego brazylijskiego żmija, Bothrops alternatus, w swoim dążeniu do powstrzymania przerzutów w raku piersi. Ale Pouliot odkrył również, że jad innego węża, którego badał, Żmija Macrovipera lebtina, powszechnie występująca w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, musi być wyizolowany bezpośrednio z żywych węży. Aby postęp medyczny był kontynuowany, naukowcy będą musieli przekonać ludzi do pozostawienia dzikich węży w spokoju, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić.

w Kolorado Mackessy rozmawia z ranczerami i mówi, że robi postępy.

„Kiedy mówimy o potencjale rozwoju terapii przeciwnowotworowej, to naprawdę zmienia perspektywy ludzi”, mówi. „Z jednej strony, to trochę niefortunne, że musimy umieścić go w kontekście naszej własnej użyteczności, zanim coś ma znaczenie, ale z drugiej strony, to naprawdę przynosi do domu punkt.”

tymczasem w Brazylii Souza walczy o ochronę Atlantyckiego bushmastera, ale ludzie w jego mieście Itacaré są niechętni, nazywając go takimi imionami jak” Czarnoksiężnik”,” asystent diabła „lub po prostu „dziwak”.”Brazylijskie media porównały nawet Souzę do” Grizzly Man ” – ale nienawidzi tego porównania. W przeciwieństwie do Timothy ’ ego Treadwella, człowieka nakręconego w filmie dokumentalnym Wernera Herzoga, który został zjedzony przez niedźwiedzie na Alasce, Souza mówi, że nigdy nie przestaje bać się węża, którego kocha.

Rodrigo Souza wypuszcza buszmastera do swojego siedliska w Sanktuarium węży w Serra Grande w Brazylii.

Stephanie Foden

Souza ma obsesję na punkcie węży od dzieciństwa w Belo Horizonte.

„moje pierwsze prawdziwe doświadczenie z Venomem, miałem chyba 12 lat” – mówi Souza.

wraz z kilkoma przyjaciółmi natknął się na zielonego węża Filodryasa, a Souza patrzył, jak jego przyjaciele pałkują węża, dopóki nie został złamany kręgosłup.

” zabrałem węża do domu, żeby naprawić kręgosłup. Myślałem, że mogę to zrobić, a to mnie ugryzło”, mówi Souza. „Powiedziałem rodzicom, że to był wypadek piłkarski. Moja ręka była spuchnięta aż do łokcia przez 10 dni. Cały fioletowy. Nie wiedziałem, co robię.”

pasja Souzy do węży trwała przez cały okres dojrzewania, ale kiedy nadszedł czas, aby ubiegać się o studia, uległ presji ze strony rodziców, aby studiować medycynę. Po ukończeniu studiów Souza rozpoczął pracę jako lekarz w małym szpitalu w brazylijskim stanie Bahia. Tam zakochał się, ożenił i przeprowadził się do miasta Itacaré z żoną, dermatologiem. Mieli dwoje dzieci: Gabriela, 19 lat, i Lucę, 16 lat.

w Itacaré Souza zauważył, że miejscowi są wrogo nastawieni do buszmastera, znanego w Brazylii jako surucucu, co oznacza „ten, który uderza wielokrotnie” lub pico de jaca ze względu na jego podobieństwo do owoców chlebowca. Souza słyszał historie o tym, jak buszmaster zabiłby Cię, gdyby miał okazję, ale widział to na odwrót. Chociaż to prawda, że ugryzienie bushmastera może zabić cię w kilka minut bez anty-jadu, węże żywią się głównie szczurami i myszami i rzadko atakują ludzi. Ich ukąszenia stanowiły zaledwie 3,72% wszystkich ataków węży w Brazylii w 2013 roku.

Dr Rodrigo Souza przechodzi przez kłodę nad rzeką podczas nocnej wędrówki w Serra Grande.
Stephanie Foden

„ludzie nie dbają o jadowite węże”, mówi Souza. „Chciałbyś mieć w pobliżu grzechotnik, który zabije twojego syna w dwie godziny, czy coś w tym stylu? To skomplikowane, ale to żywa istota, która ma takie samo prawo jak ty i ja. Wierzę w to.”

Souza zaczął więc zachęcać mieszkańców i służby ratunkowe, aby zadzwonili do niego, gdy tylko zobaczyli buszmastera na ulicy, rów, czyjś ogród — gdziekolwiek tego nie chcieli. Souza podszedł do węża, porwał go i wrzucił do torby, aby zabrać go do domu. Miejscowi nie mogli w to uwierzyć.

kiedyś, podczas Karnawału, potężna Anakonda rozciągająca się na 20 stóp długości i ważąca ponad 200 funtów unosiła się na rzece na szczycie kłód, wysyłając w panice biesiadników pijących piwo. Policja udała się do Souzy po pomoc.

kilka buszmastrów leży razem w ich siedlisku. Węże zebrały się pod dużym plastikowym pojemnikiem, ponieważ są nocnymi zwierzętami.

Stephanie Foden

Souza nosi broń i praktykuje Krav Magę, sztukę walki używaną przez izraelską armię, ale wiedział, że sam nie poradzi sobie z tym wężem. Poprosił więc o pomoc kilku capoeiraistów, przyjaciół, którzy praktykują brazylijską sztukę walki. Razem wskoczyli na plecy anakondy, przypinając ją do ziemi. Souza wciągnął anakondę na tył swojej ciężarówki i przyniósł ją do domu na podłogę w łazience.

– Ta noc uczyniła mnie sławną-mówi Souza, potrząsając głową.

Gdy Souza zaczął otrzymywać kolejne telefony, zdał sobie sprawę, że sprowadzanie węży do domu jest zbyt niebezpieczne dla jego dzieci. W 2004 roku kupił prawie 10-hektarową nieruchomość w Serra Grande, 18 mil na południe od Itacaré, aby pomieścić uratowane węże. Budował klatki z drutu kurczaka, karmił węże żywymi szczurami i badał je. Wielu z pierwszych ratowników Souzy zginęło z powodu ich wrażliwej natury, ale udało mu się utrzymać większość przy życiu.

„mój proces był do góry nogami”, przyznaje. „Ostatnią rzeczą są węże. Zacząłem od węży.”

były inne błędy. W pierwszych latach akcji ratunkowej biolog przyszedł zbadać buszmasterów i został zaatakowany.

„trzymałem głowę, a on leżał na dole, żeby określić płeć.wykonał zły ruch i zwierzę – bap” – mówi Souza. W ciągu 10 minut biolog był nieprzytomny. Na szczęście Souza wykorzystał swój trening medyczny, aby podać 20 fiolek anty-jadu i sztucznie podnieść ciśnienie krwi biologa. Przeżył.

Dr Rodrigo Souza podaje młodemu bushmasterowi pigułkę zapobiegającą pasożytom w Sanktuarium węży w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

Brazylijscy regulatorzy wkrótce dowiedzieli się o placówce Souzy i postanowili działać. Ibama, Krajowa Agencja Ochrony Środowiska, ostrzegła Souzę, że trzymanie śmiercionośnych zwierząt jest niezgodne z prawem i nakłoniła go do uwolnienia swoich buszmasterów. Niespodziewana wizyta agencji znalazła niezgłoszone węże pod opieką Souzy (Souza twierdzi, że uratował 12 noworodków buszmasterów uwięzionych w domu) i został ukarany 15,500 prawdziwą grzywną (4,100 dolarów). W 2006 roku Souza bezlitośnie stanął przed sądem i dopiero niedawno zdobył prawo do zatrzymania snakes.

następnie, w 2007 roku, Souza odkrył na swojej posesji jaja węży. Do tej pory „Atlantic bushmasters” nigdy nie były hodowane w niewoli. Zoo w Dallas uznało Souzę za wyczyn i zdobył międzynarodowe uznanie za to, jak udało mu się wychować buszmasterów w placówce, która naśladuje ich naturalne środowisko.

ale w Brazylii spotkał się z bardziej biurokratycznymi bólami głowy. Odmówiono mu licencji od Brazylijskich władz, która pozwoliłaby mu legalnie hodować buszmastery (twierdzi, że wszystkie porody do tej pory były „przypadkowe”), Souza nie był w stanie ubiegać się o zagraniczne fundusze od 14 lat. Otrzymał kilka sporadycznych darowizn i pracuje aż 90 godzin tygodniowo w swojej pracy jako chirurg pogotowia, aby zapłacić 2500 dolarów w miesięcznych rachunkach.

„myśląc o moim pierwszym małżeństwie, jestem pewien, że w pewnym momencie myślała, że to za dużo dla węży” – mówi Souza. W 2012 rozwiódł się z żoną. „Pamiętam, jak mówiła, że rzeczy brakuje w domu, a węże są w porządku. Jakbym przekierowywał fundusze z rodziny na węże, gdybym mógł zamienić to w ładne mieszkanie. Ona ma rację, ale ja nie, to nie ja.”

pomimo pozornej lekkomyślności Souzy (nie ma wystarczającej ilości anty-jadu, jeśli zostanie ugryziony, chociaż przeżył ugryzienie bez anty-jadu w 2016 roku), jego wysiłki konserwacyjne nadal okazują się skuteczne. Dziś Souza hoduje 65 zdrowych buszmasterów w kilkunastu klatkach na zewnątrz i krytym obiekcie, w którym węże są trzymane w pojemnikach lub namiotach, dopóki nie będą wystarczająco duże, aby wyjść na zewnątrz. W innym sterylnym białym pokoju, prawie 1,000 szczurów jest kąpanych miesięcznie, odpasażanych i karmionych skrupulatnie przygotowaną odżywczą miksturą ziaren i witamin wykonanych z lokalnych i organicznych składników. Souza odkrył, że – podobnie jak jego pacjenci w szpitalu-podawanie wężom odpowiedniej diety było kluczowe dla ich dobrego samopoczucia.

Zdjęcia identyfikujące buszmasterów w Sanktuarium węża Dr Rodrigo Souzy w Serra Grande w Brazylii.

Stephanie Foden

w zeszłym roku Karen Castañeda usłyszała o Souzie, mężczyźnie walczącym o uratowanie bushmasterów w Brazylii, i wspomniała o tym swojemu mężowi, Felixowi Urrze. Urra jest badaczem raka i założycielem Centrum ochrony gadów na Uniwersytecie w Chile, który spędził lata szukając sposobu na uzyskanie rzadkiego jadu bushmaster, ale nigdy nie słyszał o nikim, kto zdołał utrzymać je przy życiu w niewoli. „Byłem zdumiony, bo nie znałem go po trzech latach poszukiwań takich ludzi” – mówi o Souzie. Urra natychmiast się odezwała.

To był powitalny apel dla Souzy. Ochrona środowiska często zajmuje tylne siedzenie w takich kwestiach, jak korupcja, ubóstwo i przemoc w Brazylii (Jair Bolsonaro, nowy prezydent elekt kraju, zobowiązał się utorować autostradę przez Amazonię.) Brazylijscy konserwatorzy są również zaniepokojeni nowymi przepisami, które uczynią badania nad różnorodnością biologiczną jeszcze bardziej biurokratycznymi. Tysiące zagrożonych gatunków są ignorowane w całym kraju, więc po co poświęcać czas i wysiłek na ratowanie zwierzęcia, które może cię zabić? wielu się zastanawia. Ale może, Souza pomyślał, że może uzyskać więcej pomocy, jeśli zwierzę uratuje życie, a nie zabierze je.

Urra powiedział Souzie, że ze względu na sukces dezintegracji w badaniach jadu żmii, ma nadzieję znaleźć toksyny w jadie bushmastera, które mogą zatrzymać przerzuty w komórkach raka piersi.

„pracujemy nad zbadaniem, czy te toksyny mogą hamować właściwości nowotworowe komórek nowotworowych, takie jak odporność na indukcję śmierci komórek i przerzutów, dwa kluczowe zdarzenia, które powodują niepowodzenie obecnej chemioterapii”, mówi Urra. Jest w kontakcie z Sanchezem, którego laboratorium planuje wyizolować potencjalnie użyteczne toksyny z jadu, które zespół Urry będzie następnie badał w warunkach medycznych. „Zwierzęta te mają znaczenie biomedyczne, farmaceutyczne i ekologiczne”, mówi Urra, ” które należy zachować.”

Rob Carmichael, przyjaciel Souzy i kurator w Wildlife Discovery Center w Lake Forest, Illinois, mówi, że praca Souzy ma kluczowe znaczenie dla ochrony bushmasterów. „Ale być może jeszcze bardziej znaczący z etnocentrycznego punktu widzenia jest potencjał znalezienia raka w badaniach nad jadem Souzy”, mówi. „Zrobił wiele ze swoją bardziej prymitywną konfiguracją, ale potencjał jest realny, jeśli uda mu się zdobyć fundusze.”

Claudio Barreto pomaga Dr Rodrigo Souzie z DOROSŁYM bushmasterem, gdy leczy go w swoim Sanktuarium węży w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

„chodźmy nakarmić rybę”, mówi Souza.

niosąc pojemnik z pokarmem dla ryb i ubrany w zwykły czarny T-shirt na szarych spodenkach, idzie w dół wzgórza do swojego basenu, naturalnego stawu wyłożonego wysokimi bambusowymi drzewami. Bez wahania Souza wślizguje się do mętnej wody po szyję. Porusza nadgarstkiem i deszcz brązowych kamyków posypuje się wodą. Przez trzy lub cztery sekundy słyszalny jest tylko dźwięk szeleszczących drzew i ćwierkających ptaków-ale wtedy woda zaczyna się gotować. Wkrótce, woda bąbelki z łykami ryb tak duże jak 30 funtów, że Souza wzrosła w stawie.

„jak tu pojedziesz na ryby, to będziesz miał problem z moimi dziećmi” – mówi przed zanurzeniem głowy w wodzie na szeroki skok piersi.

odkąd dorastał z wężami, nastoletni syn Souzy, Gabriel, przeniósł się niedawno do Serra Grande, aby pracować nad projektem swojego ojca – coś, czego matka Gabriela nie lubi.

„ma rację, że boi się, że dzieci będą w to zamieszane” – mówi Souza. „Ja też jestem.”

ale przekazanie ratunku i badań swojemu synowi lub Claudio Barreto, człowiekowi, który zarządza ratunkiem, gdy Souza jest daleko, może przyjść szybciej niż Souza by tego chciała. Ostatnio zauważył, że jego chwyt słabnie. Obawia się potknięcia, podczas gdy obsługa wijącego się na szyi bushmastera może pozostawić dzieci bez ojca.

Dr Rodrigo Souza karmi ryby w swoim stawie w Sanktuarium węży w Serra Grande w Brazylii.
Stephanie Foden

tymczasem do przebadanego, opartego na jadie rozwiązania przerzutów nowotworowych jeszcze daleko. Badania nad zwalczającymi raka skutkami jadu bushmastera rozpoczną się na Uniwersytecie w Chile w 2019 r., gdy tylko Sanchez i jego zespół wyizolują wybrane toksyny w Belo Horizonte. Urra podaje optymistyczne szacunki na 5 do 10 lat, zanim potencjalny lek na bazie jadu może otrzymać zatwierdzenie FDA, ale przyznaje, że uzyskanie leku przez FDA jest notorycznie trudne i kosztowne. „Czasami przyjmowanie leku do zatwierdzenia jest bólem głowy, ale jest to wyzwanie, które chcielibyśmy wykonać” – mówi.

tej jesieni Ibama w końcu zgodził się przyznać Souzie pozwolenie na jego ratunek, ale wciąż czeka na inną agencję rządową, zanim będzie mógł zdobyć oficjalną licencję. Spodziewa się, że wkrótce to nastąpi, ale spodziewa się tego od ponad dekady.

„mam 50 000 dolarów amerykańskich kredytów bankowych do spłaty ze stopami procentowymi 3-4% miesięcznie przez następne pięć lat, to jest koszt tego szaleństwa” – mówi Souza. „A najdziwniejsze jest to, że prawdopodobnie zrobiłbym to wszystko jeszcze raz.”

skontaktuj się z nami pod adresem [email protected].