Articles

Recenzja: „Dark Skies” to skuteczny agregat chłodniczy uprowadzony przez kosmitów Cofnięty przez zakończenie, które nie spełnia swojej obietnicy

uprowadzenie przez kosmitów, rzekomo prawdziwe zjawisko, w którym codzienni obywatele są kradzeni z łóżek, eksperymentowani i powracani, jest naprawdę przerażającym pomysłem – takim, którego super przerażające możliwości zostały tak naprawdę zbadane w kilku filmach („Communion,” z Christopherem Walkenem, najbardziej znanym; pomysłowo skonstruowany” ogień na niebie ” najskuteczniej). Ostateczny film uprowadzenie obcych, coś, co może zrobić dla spokojnego snu noc, co ” szczęki „zrobił na dzień na plaży, nie został jeszcze wyprodukowany, a” Dark Skies”, nowy horror sci-fi, który przeszczepia motyw uprowadzenia obcych do tego, co jest zasadniczo luźnym remakiem” Poltergeist”, z pewnością próbuje takiego wyczynu. I to jest dość przerażające. Niestety, cała jego ciężka praca zostaje przerwana przez oszałamiająco głupie zakończenie, które jest z grubsza kinowym odpowiednikiem niechcianej sondy analnej.

tak jak „Poltergeist” był zakorzeniony w podmiejskim krajobrazie Ameryki Reagana, tak samo „ciemne niebo” jest mocno osadzone w dzisiejszym klimacie gospodarczym po recesji. Ojciec, Daniel Barrett (Josh Hamilton), jest bezrobotnym architektem szukającym pracy, natomiast jego żona Lacy (Keri Russell, jak zawsze wspaniała) jest obarczona wspieraniem rodziny jako pośrednika w obrocie nieruchomościami w czasie, gdy nikt nie kupuje domów. Mają dwóch młodych synów – starszy syn Jesse (Dakota Goyo z „Real Steel”) zbyt szybko dorasta, dzięki przyjaźni z trudnym starszym chłopcem; Sam (Kadan Rockett) ma własne problemy – zwłaszcza, gdy zaczyna przekazywać rodzicom, że w nocy odwiedza go mroczna postać, którą opisuje jako „piaskowego człowieka.”

popularne na IndieWire

wczesne sekwencje w” Dark Skies”, kiedy nieziemskie dziwactwo jest bardziej życzliwe, przywodzą na myśl nie tylko” Poltergeist „(z jego geometrycznie ułożonymi krzesłami i żartobliwymi duchami), ale także inne filmy typu”Steven Spielberg presents” z tego samego okresu. Jest kilka oszałamiających sekwencji, które graniczą z transcendencją, gdzie kamera przesuwa się nad głową, obserwując Jessego jadącego na rowerze przez słabo zaludnioną okolicę. Te momenty doskonale oddają to uczucie dzieciństwa-rodzaj późnego lata, który wisi ciężki ze wszystkimi możliwościami nie bycia zmuszonym do szkoły, wolność i eksploracja, którą zapewnia mobilność, i te rosnące obciążenia hormonalne, które przekształcają lekką interakcję społeczną w rzeczy kosmicznego zdumienia – i scenarzysta/reżyser Scott Stewart, technik efektów wizualnych, który wcześniej stworzył zamiennie agresywne „ksiądz” i „Legion”, należy pochwalić. To sensacja, którą „Super 8” starało się osiągnąć, ale nie udało się do końca ustalić.

powoli, ale na pewno film się intensyfikuje, a nocne odwiedziny stają się bardziej przerażające. Dzieci zaczynają mieć napady padaczkowe i są pokryte atramentowymi siniakami, które sąsiedzi mylą z maltretowaniem rodziców (bogata fabuła, która jest niestety porzucona pod koniec filmu), a dorośli mają okresy „braku czasu” i dziwne ślady na ich ciałach. W jednej naprawdę przerażającej scenie trzy stada ptaków wpadają do ich domu, uderzając w każde okno rozpryskowym uderzeniem, jakby pociągnięte przez niewidzialną siłę. Inna sekwencja ma Daniel, który wcześniej w filmie sugeruje przecięcie kabla jako sposób na przycięcie tłuszczu finansowego, ustawienie skomplikowanej serii kamer bezpieczeństwa, aby nagrać to, co się dzieje. Początkowo wydaje się to być świadomym przymrużeniem oka w gatunku found footage, który producent” Dark Skies „Jason Blum pomógł zrewolucjonizować dzięki „Paranormal Activity” i zapewnia kilka sekwencji gęsiego przerażenia, ale jego możliwości tematyczne i narracyjne są prawie niezbadane.

jest to jeden z bardziej paraliżujących aspektów „Ciemnego Nieba” – że nie angażuje się w równoległe zagrożenia dla rodziny Barrettów – najeźdźców z kosmosu bawiących się dziećmi i dorosłymi, którzy nie mogą zebrać swojego życia na tyle, aby zapewnić stabilność swojej rodzinie. Paralele zostały wyraźnie narysowane w „Poltergeist”, z rodziną stojącą w Ameryce zbudowanej na duchach naszych przodków, wyprodukowanej w czasach niezwykłej chciwości i egoizmu, i dodało to wyjątkowej mocy temu filmowi (cofnięte nieco przez niepotrzebny ciąg sequeli i spin-offów, ale nadal wyraźnie widoczne w oryginale). W trzecim akcie „Ciemnego Nieba” Daniel dostaje pracę – to powinien być mały triumf i mieć podobny efekt w obcej fabule, ale tak nie jest. nic nigdy nie materializuje się tak, jak powinno. Te sekcje, najwyraźniej, zostały porwane w nocy.

Barrettowie w końcu szukają porady „eksperta”, tym razem granego przez J. K. Simmonsa, w trybie full-on crank (jego mieszkanie jest w rozsypce, tapetowane ogłoszeniami o zaginięciu dziecka, które przygotowuje do porwań przez kosmitów). Jego pojawienie się w filmie oferuje trochę możliwości, ponieważ sugeruje, że istnieją sposoby, w jakie rodzina może walczyć z ostatecznym atakiem najeźdźców pozaziemskich. Dla wszystkich, którzy uważali, że kulminacja „Poletergeist” była trochę za Cipa, to ta wymiana daje nadzieję na pełną krwawą łaźnię; coś w rodzaju „ataku na blok”, jak przefiltrowane przez ” atak na posterunek 13.”(Potęguje to także psychologiczny niepokój całego filmu.) Podczas gdy ujęcie Daniela idącego do sklepu z bronią jest trochę plamiste, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, sekwencje te mają tendencję do rezonowania – rodzina, która cierpiała tak wiele wysiłku zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz, łączy się, aby pokonać wspólnego wroga. Jeśli wystarczyły porwania przez kosmitów, żeby rodzice zaczęli gadać, niech tak będzie. To tutaj „ciemne niebo” uderza w krok i naprawdę możesz się za nim dostać; wcześniej było to straszne i zabawne (jeśli trochę cienkie), ale może być naprawdę wyjątkowe w tym odcinku.

Niestety w końcu wszystko się rozpada. Oblężenie zaczyna się oczywiście od chłodnych rozkwitów, takich jak gwoździe wirujące do tyłu od zawiasów, a następnie seria scen dzieje się z powodów, które nie mają sensu, co całkowicie niszczy napięcie, niepokój lub zabawę. Skąd pochodzą te sceny, to naprawdę coś, nad czym warto się zastanawiać. Wydaje się, że zostały one przewiezione z zupełnie innego filmu, a efektem jest nie tylko zatarcie napięcia, do którego budowała się Sekwencja, ale także cofnięcie wszystkich rzeczy, które mogły ci się spodobać w poprzednich dziewięćdziesięciu minutach filmu. (Również: nigdy nie można dobrze przyjrzeć się potworom, co zawsze jest pech.) Porwania przez kosmitów to naprawdę przerażający pomysł, a zbudowanie filmu o porwaniach przez kosmitów na szablonie „Poltergeist” to świetny pomysł. Ale „Poltergeist” miał jedną rzecz, której „ciemne niebo” bardzo potrzebuje: follow-through.